Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-07-2013, 01:04   #14
Proxy
 
Reputacja: 1 Proxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputację
Po chwili pochylania się nad dowódcą Kayla zwróciła głowę z panicznym wyrazem twarzy i bezsilnością. Potrzęsła ją powoli informując, że stan tragiczny może zmienić się tylko na jeszcze gorszy. Nie była w stanie nic zrobić a co dopiero mu pomóc. Bała się do niego bardziej zbliżyć, już nie mówiąc o dotykaniu.

Nie wiedziała, co robić, potrzebowała instrukcji od Thorna. Nawet pomimo tego, że widziała, co się dookoła działo, nie umiała tego łączyć w całość, wyciągać wniosków i odpowiednio reagować. Potrzebowała lekkiego popychania albo po prostu głośnego wydawania poleceń.

Popatrzyła się w strachu to na towarzysza, to w stronę z której na początku widziała ruch w gęstwinie leśnej. Zjeżona skuliła się, zniżając się bliżej ziemi. Nie chciała się ruszać, chciała zostać w miejscu, lecz jej nie pozwolono. Musiała biec a nie mając swojego sprzętu nie mogła zostać w takiej sytuacji bez broni. Wzrok spoczął na kaburze udowej umierającego dowódcy do której zabrała się przełamując blokadę psychiczną. Rączkę pistoletu złapała zaledwie paroma palcami i szarpnęła, dopiero by za drugim razem otworzyć zapięcie drugą ręką i uwolnić broń. Złapała ją bardziej jak przedmiot, niż pistolet, po czym błyskawicznie odsunęła się od ciała, obeszła je łukiem na czworakach, by już zgodnie z poleceniem wstać i biec wzdłuż wraku.

Thorn w końcu potrzebował pomocy, której wypadałoby udzielić.
 
Proxy jest offline