Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-07-2013, 07:09   #34
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Ogne siedział na ziemi i nie odzywał się już wogóle. Za bardzo nie miał nic do powiedzenia, a świadomość tego, że ich rozmówca jest jakimś bogiem, doszczętu go ogłupiła. Poza tym po co miał z nimi wszystkimi rozmawiać, skoro to i tak nie byli jego bogowie. W końcu jednak zdecydował się zapytać, ośmielony zachętą ze strony Morra.
- To coś w tej wódce, prawda?

“Krasnolud” ruszył ku niemu. Wyciągnął z jego zdrętwiałych dłoni bukłak, stuknął w niego dwa razy palcem, po czym napił się solidnie. Spojrzał na Norska. -Okowita jest całkowicie zwykła. po czym wręczył mu z powrotem pełny pojemnik. Morr tylko wzruszył ramionami.

- Na krew Kharnatha! Cud! - Ogne padł na twarz przed krasnoludzkim bogiem i zaczął mu bić pokłony. Odsupłał z szyi wykonany z ucha wisior i bojąc się spojrzeć na twarz boga, położył naszyjnik u jego stóp. - Przyjmij to jako dar wotywny Panie.
- Tak tak, błogosławię tobie również. odparł Gazul lekko zdziwiony.

Cyrulik miał się wycofać do właściwego obozu sprawdzić czy nikt nie podchodzi ich od tyłu kiedy usłyszał jak najbardziej dziwny odgłos zwany mową... wyraźną... od postaci która była ku jego zdziwieniu sto metrów z groszem od nich. Trzymając dłoń na młocie zaczął się rozglądać wokoło. Magia ino. Myślał, starając się znaleźć jakieś wyjście, ale jedyne co mu przyszło do pustkownicy była obserwacja.
Ostatecznie, nie rozumiał nic. Bogowie, zdecydowali się im objawić i to było coś czego nie rozumiał i nie pojmował. Stał więc zbaraniały przyglądając się całemu zajściu z boku w pewnym momencie decydując się odwiesić młot.
- Mój Panie.. - zdecydował się w końcu powiedzieć Karl nie wiedząc czy ma do czynienia z bóstwami, czy padł ofiarą podstępnych demonów - ..Pan wybaczy, ale chłop który powiadomił nas o Was, zdawał się przerażony, o przekleństwie mówił..
- Khornici zmarli. Przekleństwo mówisz? Zwij to jak uważasz odparł mu ludzki przybysz, ochładzając gwałtownie głos.
- Jaśnie Pan wybaczy, moje niedopowiedzenie. Chłop mówił, że ino jak w oczy Panu spojrzał miał takowe wrażenie że... to jego przekleństwo dotknęło. - odpowiedział cyrulik czując się nieswojo.

Helvgrim do tej pory stał jak zbaraniały, po chwili padł na kolana z poczucia majestatu, wiedział że to nie żadne czary lub wizje podstępne. Tak czuł i wierzył własnym zmysłom. Co powiedzieć, nie wiedział, ale po chwili i on odzyskał język w gębie. Każda sytuacja, nawet taka była warta by ją wykorzystać... zatem wstał i otrzepał kolana.
- Gazulu... powiedz. Odnajdę kiedyś ojca i drogę do Azkarh? To wiedzieć jeno chcę, o więcej nie śmiem prosić. -
- Spotkasz ojca, jak i Azkarh zobaczysz, lecz nie będzie to ani teraz, ani szybko, ani tak jak mógłbyś sądzić. Zaprawdę ujrzysz ich nim umrzesz, na dobre czy na złe. Lecz strzeż się, gdyż los odnajdzie cię u stóp czystych gór, gdy odbicie księżyca pochłonie wodę. Wtedy umrzesz, zwracając życie temu który żyje lecz go nie ma.
- Twe słowa są dla mnie zagadką, ale takie pewnie miały być. Ciesze się że choć raz jeszcze zobaczę dom i rodzinę. To znaczy dla mnie więcej niż honor i całe złoto świata. Dziękuję raz jeszcze Gazulu, Panie Podziemnego Królestwa. - Cóż więcej mógł powiedzieć Sverrisson? Pochylił głowę, wsparł ręce na swej broni i czekał dalszych wydarzeń.

Widząc postawę Helva, Ragnar zebrał się w sobie i w końcu powiedział.
-[i] Czcigodny... ja chcę zapytać o cele naszej podróży. Co nas czeka w Wielkich Twierdzach? I czy zdołamy dotrzeć do Zorn? Co tam znajdziemy?
- Co na was czeka? Zielonoskórzy. A czy dotrzecie zależy od was, los w tym względzie jest płynny, zależeć to będzie tylko od Was i od innych. Więcej na ten temat nie mogę Wam powiedzieć odprał Gazul. - Wiedzcie jeno że dobrze czynicie idąc tam. Jest to potrzebne.
 
xeper jest offline