Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-07-2013, 19:38   #16
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Tupik przemykał pomiędzy drzewami niczym duch. A przynajmniej takie miał o sobie mniemanie, zwłaszcza gdy odkrył złowroga bandę nie obudziwszy ich przy tym. Rzut oka wystarczył aby nabrać wystarczająco wiele wątpliwości i podejrzeń by móc się w nich wykąpać... nawet dwukrotnie.

Nieznajomi byli uzbrojeni... Być może nie było w tym nic dziwnego wśród ludzi na szlaku, jednak nawet lichy oręż stanowił potencjalne niebezpieczeństwo i nakierowywał podejrzenia na rozbójnictwo niż od takich podejrzeń odwodził. Podobnież brak większego ekwipunku. Na kupców to oni nie wyglądali, ani na podróżnych przenoszących się do innego miasta w poszukiwaniu lepszej szansy na życie. Brakowało im siekier aby mogli uchodzić za drwali.

Przeczucie halflinga raczej go nie myliło względem bandy nieznajomych, tym bardziej iż sam kiedyś.... „Stare dzieje” pomyślał po czym ruszył ku krasnoludowi i dziewczynce Starając się nie zostawić żadnych śladów.

Musimy zrobić małe kółeczko, bądź czujny. Tupik pokrótce podzielił się z Helvgrimem resztą swych obserwacji i solidna porcja podejrzliwości. Wiedząc, że w pobliżu mogą być wystawione czujki postanowił z większa jeszcze ostrożnością przeczesywać teren przed nimi, nie zapominając o tych którzy mogliby być usadowieni wśród drzew. - Znasz się może na tropieniu?

Halfling chciał zatuszować ślady a przynajmniej zmylić ewentualny pościg, który mógłby się na ślady ich grupki natrafić. Nie znał się dobrze na tropieniu, znał się natomiast całkiem nieźle na ukrywaniu. Spostrzegawczy wzrok i umiejętność przeszukiwania także były nie od parady i pomagały zatuszować z grubsza ślady ich wędrówki. Gdyby dało się pociągnąć muła w kierunku traktu , cofnąć się traktem kawałek, by ponownie zanurzyć się w lesie i dojść do ścieżki którą szli wcześniej, zacierając przy tym zarówno ślad ponownego wejścia w las – aby ścigający przez czas jakiś galopowali traktem. No i zacierając miejsce podążania dalej ścieżynką, po tym jak ponownie by dotarli do miejsca w którym odbili w stronę traktu... Przy odrobinie szczęścia lub łaski Shayli mogło się to udać. Grunt by wypatrzeć zagrożenie nim ono wypatrzy ich. Zmysły Tupika były naprężone jak przy jakimś skoku na jubilera. Pamiętał ile razy robił akcje z bandą Grabaża zawsze wyczuwał nadchodzące niebezpieczeństwo. Miał nadzieje, że jego zmysł nie zdążył zardzewieć...
 
Eliasz jest offline