Mordecai podszedł do skrzyni, przy której majstrował Cook.
-
Co Ty kurwa chciałeś zrobić? - zapytał zdziwiony. -
Rush na coś uzbrojonego w nawet najmniejszego miniguna może nie skończyć się dobrze. Na treningu nie pokazywali Ci po której stronie lufy staje się w takim momencie?
Podszedł do skrzyni i zaczął wyciągać swój złom. Nie zamierzał zabierać nic ponad to, co zaklepał sobie podczas odprawy. W sumie najważniejszy był izraelskikarabin snajperski Super Sniper i oraz
Zaawansowany Taktyczny Kamuflaż Szerokozakresowy, który z resztą od razu ubrał. Wyglądał w nim jak krzak, ale czego się nie robi dla przeżycia? Nie wiedział na jakiej zasadzie roboty ich wykrywają. Jeżeli to termowizja, będą miały teraz problemy z trafieniem go.
Po ubraniu się i uzbrojeniu przysiadł koło Skrzyni.
-
Proponuję iść w stronę wraku - wskazał słup dymu na zachód od nich. -
Komunikacja siadła, a myślę, że jeżeli i inni mają z nią problemy, to właśnie tam się udadzą.
Mordecai podniósł się i ruszył we wskazaną wcześniej stronę.