Gent uchylił okno.
"Pora na trening" - pomyślał.
Lśniące ostrze rapiera błysnęło w powietrzu.
Prima, seconda, atak na górne otwarcie, finta...
"To nie ma byc ładne, to ma być skuteczne" - z głębin pamięci dobiegł głos Camilla.
Riposta na primę, veler... Quarta i błyskawiczne pchnięcie...
Przystanął na chwilę i opuścił ostrze. Owinął lewą rękę płaszczem i znów zaatakował...
"Przydałby się lewak" - pomyślał, wspominając uszkodzoną w ostatniej potyczce broń. - "Kolejna pozycja na liście zakupów."
Pukanie do drzwi przerwało walkę z cieniem. Gent schował broń.
- Proszę - powiedział.
Młoda kelnerka wniosła tacę z kolacją i postawiła ją na stole.
- Mam jeszcze jedną prośbę, specjalną - powiedział.
Podszedł do nieco zaskoczonej dziewczyny i powiedział szeptem:
[user=3787] - Chciałbym zorganizować małą służbę wywiadowczą i upewnić się, że żadne z moich przyjaciół nie opuści tego budynku bez mojej wiedzy. Czy to możliwe?[/user]Złota moneta zmieniła właściciela.
Zapowiadała się ciekawa noc... |