Viktor był teraz pewien, że to jest bądź sen, bądź magia. Tym pierwszym się nie przejmował, tym drugim bardziej...
Pierwsze co zrobił to pomodlił się do Morra, o wskazanie mu drogi. Obawiał się jednak, że odpowiedzi nie usłyszy. Rozejrzał się w około, by następnie po prostu ruszyć przed siebię w kierunku, w którym mieli iść. |