Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2013, 13:40   #160
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Morn podjął decyzję za grupę, ale sądząc po tym, że nikt nie protestował była to decyzja zgodna w wolą większości. Korzystając z chwili wytchnienia Erky zabrał się za leczenie tych, którzy odnieśli rany.

Leczenie
Erky-Tharin 1k8+1=6 12/13
Erky Omernon 1k8+1=5 17/19
Erky- Czarny 1k8+1=6 12/16

HP
Erky 12/18
Tharin 12/13
Melisa 11/12
Czarny 12/16
Milo 13/18
Morn 14/19
Omernon 17/19


Kapłan Garla podleczył magicznie Tharina, Omernona i psa Mila, potem rozłożył bezradnie ręce...
- Ja też jak Morn nie mam już zaklęć. Pora odpocząć.

W słowo gnomowi wszedł Tharin.
- Kończy się oliwa do lamp i nie mam już racji żywnościowych. Ktoś z nas musi udać się do Okhurst po zakupy. Jako, że trzymam kiesę i mam trochę przedmiotów do sprzedania proponuję abym to był ja. Najdalej do jutra rana wrócę. Zostawię wam pod opieką moją broń i skórznie żebym miał mniej do dźwigania.

Erky podrapał się po nosie...
- Też chętnie bym wyszedł na powierzchnię chociaż na chwilę. Przez rok nie widziałem nieba będąc uwięzionym przez gobliny.

Milo i Melisa przyjęli ten pomysł skinieniem głowy. Reszta też nie miała nic przeciwko, więc wszyscy ruszyli w kierunku wyjścia. Ostrożnie obeszli zapadnię przy wejściu do wieży i po krótkiej wspinaczce znaleźli się na półce skalnej z której do powierzchni była już tylko krótka wspinaczka po linie. Problemem jak poprzednio był Czarny, którego Trzeba było wciągnąć, ale poszukiwacze przygód mieli już w tym pewną praktykę, więc poszło im bez problemu. Gdy już wszyscy znaleźli się na powierzchni Tharin zdjął skórznię, odłożył morgenstern, sztylet, lampę i wypakował z plecaka wszystko poza rzeczami na sprzedaż i ruszył w drogę. Było przed południem, dzień był piękny, więc Melisa i Milo tak jak mieli w planie ruszyli na okoliczne łąki na polowanie. Reszta zajęła się zbieraniem drewna na ognisko. Tropicielka i druid zjawili się po jakiejś godzinie, każde z trzema upolowanymi zającami. Pozostało rozpalić ogień i zająć się przygotowaniem posiłku. Ci którzy nie brali w tym udziału rozłożyli posłania i pokładli się spać. Wiadomo było, że Tharin wróci najwcześniej za jakieś szesnaście godzin, więc czasu na odpoczynek było sporo. Zające powoli się piekły nad ogniskiem, pierwszą wartę objęła Melisa. Reszta w tym czasie smacznie spała i regenerowała siły. Nawet Erky po odprawieniu porannych modłów położył się wykorzystując posłanie Tharina. Powiedział tylko:
- Obudź mnie tropicielko za jakieś osiem godzin. Muszę zająć się rannymi.

Melisa tylko skinęła głową i wróciła do oglądania okolicy i dokładania do ognia nad którym piekły się upolowane zające. Po upływie umówionego czasu obudziła wszystkich na posiłek. Posilili się wspólnie i tym razem ona się położyła a Erky objął wartę i zajął się rannymi. Tymczasem słońce chyliło się ku zachodowi i ognisko dogasało. Erky dał sobie już spokój z szukaniem drewna bo doskonale widział w świetle gwiazd dzięki wrodzonym zdolnościom. Jedyne co niepokoiło gnoma, to dziwne odgłosy przypominające wiatr rozwiewający suche liście. Nie budził jednak z tego powodu reszty drużyny.

Kilka godzin po zachodzie słońca zjawił się zasapany Tharin z wypchanym do granic możliwości plecakiem.
- Wróciłem, budzić się śpiochy.

Drużyna zaczęła wstawać i składać posłania a Tharin począł wykładać swoje zakupy.
- Wziąłem po trzy racje żywnościowe dla każdego i sześć butelek oliwy, po trzy
dla mnie i Morna. To nam powinno wystarczyć. Na szczęście sklepikarz dał uczciwą cenę za wszystko co udało mi się znaleźć. Jak tam wypoczęli? Możemy iść dalej?



-------------------------------------------
HP
Erky 14/18
Tharin 12/13
Melisa 12/12
Czarny 16/16
Milo 18/18
Morn 18/19
Omernon 19/19
 
Ulli jest offline