Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-07-2013, 12:43   #50
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Wioska, jak każda. Nic jednak z jego planu nie zadziałało, a nadzieja na to, że uda się coś pozbierać z plugawców którzy niedawno napadli na wioskę przepadła niczym postosowe wiedźmie prochy gnane wiatrem na wzgórzu. Stopione i zwęglone do cna truchła ponuro ukazywały potęgę tego który ich zgładził. Smutek i radość wypełniał serce cyrulika. Smutek i żal za zdobyczą, a radość wobec śmierci tych którzy występowali przeciwko spokojnym ludziom Imperium.

Wioska, jednak, nie okazała się pomimo wszystkiego najlepszą inwestycją w czas. Niewielki zysk. Wieśniacy nie mieli prawie nic i nic dziwnego. Wszystkich bowiem w Świętym Kraju Sigmara dotknęły ciężkie czas. Jednak i w tak biednym i oddanym Koronie skupisku ludzi znaleźli opłatę, choć niewielką za złożenie nogi i zszycie ran jednej z krów która ucierpiała na wskutek widowiskowo przerwanej próby grabieży, czy też opatrzenie co poważniejszych ran tych którzy stanęli do boju, lecz byli zmuszeni się wycofać. Dwa bukłaki, obydwa niemalże puste, lecz zawierające w sobie cenny jak złoto płyn... taką miał nadzieję, jednak ku rozczarowaniu Karla płyn okazał się kiepskiej jakości, gęstym i żółtawym olejem do lamp na być może z dwadzieścia godzin szacując na oko. Każda zdobycz dobra, a jadło i napitek się znalazł. Potem znów byli w drodze.



* * *

Koleiny pozostawione po wozie. Koleiny, nic wielkiego. Naoglądał się ich już tyle, a nadal nie widział różnicy. Tak czy inaczej, tą drogą którą podążali już ktoś inny przedziera. Tylko, jak to mówią? Gdzie wóz, tam banita, lub inny zielony na niego czekający. Spoglądając w niebo zwrócił się w myślach do Sigmara o to by strzegł woźnicę jeżeli to człek prawy jest i szedł dalej. Miał jeno nadzieję na to, że Ulryk będzie im sprzyjał, a śnieg który zapewne był znakiem od niego, zatrze ich ślady przed oczami tych którzy mogliby opóźnić ich misję.
 
Dhratlach jest offline