Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-07-2013, 13:47   #45
piotrek.ghost
 
piotrek.ghost's Avatar
 
Reputacja: 1 piotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie coś
Wolfgrimm oburzony wyszedł przed jaskinie i obserwował jak Lothar wsiada na konia i rusza w kierunku najbliższego miasta wezwać posiłki.
"Posiłki będą wzywać... mięczaki, gdzie tu na Thorina krasnoludzka duma i chęć szlachtowania tych zielonych pokrak" myślał rozglądając się po okolicy. Zdawał sobie sprawę że atak z zaskoczenia jest najlepszym rozwiązaniem, jeżeli orki jakimś cudem odkryją ich obóz, to walka będzie po stokroć trudniejsza, teren nie był łatwy a i możliwość zasadzki ze strony zielonoskórych była bardzo prawdopodobna.

Jeździec ruszył w stronę lasu i nagle w ułamkach sekund najgorsze obawy zabójcy się spełniły. Drzewa w lesie zaczęły się chwiać jakby całe stado jeleni ruszyło przez las. Całkiem wyrośniętych jeleni swoją drogą. nie wróżyło to nic dobrego.

-TROLL!- usłyszał nagle i jakby nie mogło być już gorzej nagle stało się. Ujrzał drzewo, które wyskoczyło z ziemi a po chwili Lothara szybującego w powietrzu. Z lasu wybiegły dziesiątki Orków za którymi podążał olbrzymi troll. Zaszarżował na olbrzymiego trolla, u swojego boku usłyszał wrzeszczącego Helvgrima.
Troll jak na swoje rozmiary okazał się nadzwyczaj zwinny i zręcznie uniknął dwóch pierwszych ataków Wolfgrimma, co tylko rozwścieczyło zabójce dwa potężne ciosy topora spadły na ciało kreatury, kątem oka ujrzał również jak młot Helvgrima spada raz po raz na trolla. Ten jeden rzut oka osłabił koncentracje Wolfgrimma, w ostatniej chwili zdążył przygotować się na cios w noge, która niemal się złamała pod siłą ciosu drzewa służącego potworowi za broń. Cios był tak potężny, że chwila, która była potrzebna zabójcy na odzyskanie równowagi twała zbyt długo, ostatnie co zobaczył to lecący z olbrzymią prędkością pień i nagle bolesny cios, który uniósł khazada w powietrze.

"czyżbym oczyścił swoje imie i odzyskał honor?" pomyślał tylko zanim zapadła ciemność.
 
piotrek.ghost jest offline