Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-01-2007, 14:29   #1
bratek
 
Reputacja: 1 bratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skał
Waluta w Neuroshimie

Wczoraj późnym wieczorem. Po skończeniu nauki na SESJĘ [brrr], naszły mnie takie przemyślenia.
Wiadomo, że w NS nie ma ogólnie przyjętej waluty. Jest gambling. Ewentualnie można coś w NY kombinować ale im dalej od niego tym gorzej z 'wierzytelnością' banknotów drukowanych w tym mieście.

I teraz tak. W zależności od tego jak chcecie grać to mam propozycję.

1. Dalej gambling. Czyli nic nowego...koniec wywodu

2. Co mogłoby być walutą w takim świecie?
Na początku kiedy grałem ze znajomymi, stosowaliśmy gambling. Potem naszło nas, że może jednak waluta. Tylko jaka? Doszliśmy do wniosku, a w zasadzie jeden gracz/mg, wymyślił, że mogłyby to być jakieś nity czy ogólnie coś ważnego przy budowie dowolnych urządzeń mechanicznych.

Oto moje rozmyślania na ten temat, wczoraj po 23.45
Jak kształtowały się procesy wymiany - czyli handel?
a] D->D... czyli dobro za dobro [patrz gambling]
b] T->T... czyli towar za towar
c] T->P, P->T... czyli towar za pieniądz, pieniądz za towar.

Pomiędzy b i c zaszła ważna zmiana. Stopniowo powstawał pieniądz. Przyjmował on na początku formę gwarancji lub weksli, jakie wydawał bank za złożone w nim dobra. Generalnie dobra miały tutaj postać kruszców wysokiej wartości [czyt. kamienie szlachetne, złoto]. Dopiero potem te papiery 'zamieniły się' w obecną formę pieniądza.
Widzicie już co nieco dokąd zmierzam??
Co byście powiedzieli na to, że w wyniku wojny ludzie wrócili do tego typu waluty.
Kontynuując wywód. Nie znam się na tym za dobrze, nigdy nie byłem dobry z nauk ścisłych, ale... Czy złoto, srebro, platyna, kamienie szlachetne są do czegoś przydatne Molochowi? Chyba nie.
Podstawą mojego założenia, że te właśnie kruszce mogą być walutą. Jest właśnie to, że nie są potrzebne Molochowi, a amerykanie przecież mieli tuż przed wojną i jeszcze dużo wcześniej, tzw hopla na punkcie złota. Najpierw kopalnie złota a już teraz jest moda na tzw. Bling-Blings.

czyli złoto, srebro, kamienie szlachetne w czystej postaci, lub postaci błyskotek, zastępują walutę

Co warto jeszcze powiedzieć? Pozostaje nadal ta ciekawa zależność, że jednym miejscu towarem deficytowym są chrupki o smaku serowym, a w innym Aspiryna. Różnice w cenach byłyby nadal duże.
Od strony mechaniki.... Nowa profesja, Poszukiwacz złota
p.s.
Mam prośbę do Nightcrawlera, Mazarina, Ratikna i Leonidasa abyście dali znać jak wy to widzicie, bo pewnie coś niedługo pykniemy w NS
 
__________________
Nobody is perfect
bratek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem