Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2013, 01:01   #25
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Patrick i Pearl opuścili kantynę, kierując się do windy, która miała zabrać ich do niższych, jak mieli nadzieję, mniej zatłoczonych poziomów stacji.


Po paru piętrach światło w windzie lekko przygasło, a za ścianą dało się słyszeć niskie buczenie przeradzające się w wyraźną wibrację wszystkich otaczających ich ścian. Goście nie mieli na te poziomy wstępu, ale z krótkiego pobytu na stacji orientowali się, iż mijali pokłady hutnicze, gdzie wielkie przemysłowe piece przerabiały zwieziony na stację urobek. Odkąd malały przychody z podróżnych, piece znów pracowały pełną parą, pochłaniając znaczne ilości produkowanej przez generatory mocy.

W końcu znaleźli się na pokładzie hangarowym. Po odnalezieniu najbliższego publicznego panelu, Pearl szybko zalogowała się do lekko trącącego myszką systemu. Co za bałagan... Cóż, górnicy raczej nie byli znani ze swoich zdolności informatycznych. Połowa sieci zawalona była jakimiś śmieciami, niekompletnymi plikami i losowymi zrzutami nagrań z prywatnych czytników. Nie mówiąc już o prężnie działającej sieci wymiany treści erotycznych, która skutecznie zapychała niektóre wirtualne dyski. Jakby tego było mało, stacja korzystała z sektorowej sieci Pasa Tommasa, a przekaźniki w pasie między różnymi placówkami były szalenie zawodne i narażone na uszkodzenia i zakłócenia. Niektóre serwery co parę minut pojawiały się i traciły łączność. Jeden wielki burdel...

Pearl test informatyki d20=5 sukces!

Po udanym ominięciu zabezpieczeń i dostaniu się do wewnętrznej sieci administracyjnej wcale nie było lepiej. Tu napotkali na przeszkody w postaci ogromnych luk w danych. Najwyraźniej wgrywanie informacji do systemu było zadaniem wyznaczanym jedynie za karę i od święta. W bazie były jeszcze statki, których najnowsze wpisy datowano na dwanaście lat temu...

W końcu jednak, mozolnie i małymi krokami udało się odfiltrować stosy nieaktualnych śmieci i stworzyć bazę reprezentującą stan faktyczny stacji. Albo coś podobnego...

Obecnie statków, które działały w pobliżu stacji i tu miały bazę było dziesięć. Część z nich w przeszłości wybierała się do różnych innych placówek w obrębie Pasa, jednak zawsze działo się to w nieregularnych odstępach czasu, średnio co parę tygodni. Obecnie zadokowane były trzy z nich i żadne inne nie zapowiadały, iż dokować będą w najbliższych godzinach. Była to jedna ciężka barka górnicza - Orfea i dwa statki bez specyfikacji z branżą opisaną jako "inne usługi techniczne". Nazywały się "Marzanna" i "Czarna Gwiazda", jednak ta druga oznaczona była tagiem "unieruchomiony". Poza statkami tutejszych, w hangarze znajdowała się jeszcze jednostka Deep Core Mining Inc. bez dalszego opisu.

Cóż, pozostało im tylko zobaczyć to wszystko na własne oczy. Kierując się liniami prowadzącymi wzdłuż korytarzy dotarli do hangaru Marzanny.


Gdy tylko rozsunęły się przed nimi drzwi, ujrzeli w oddali sylwetkę całkiem przyzwoicie wyglądającego statku. Był to, jak poznał prawie od razu Patrick, około trzydziestoletni statek wsparcia technicznego, model Astral-34B. Dość zwrotny, choć nie za szybki i jedynie lekko uzbrojony w jedną wieżyczkę. Mieścił do dziesięciu techników i parę ton części zapasowych. Problem tylko w tym, że nigdzie nie było widać właściciela. Silniki anty-grawitacyjne jednostki były uruchomione i wypełniały hangar przenikliwym buczeniem, jak gdyby statek gotowy był do drogi. W kokpicie jednak, o ile byli to w stanie stwierdzić z dołu, nie było nikogo.

Patrick percepcja d20=4 sukces!
Pearl percepcja d20=4sukces!


Może i odeszliby i zostawili go w spokoju, gdyby nie to, że jakimś cudem, mimo hałasu silników, usłyszeli głuche uderzenia w kadłub statku. Zdecydowanie dochodziły ze środka, prawdopodobnie gdzieś z ładowni. Zarówno właz osobowy, jak i towarowy były jednak zamknięte i bez złamania ich kodów nie dało się ich otworzyć.

Patrick inżynieria d20=2 sukces


Nagle Patrick zdał sobie sprawę z faktu, że generatory anty-grawitacji nawet na pełnej mocy nie powinny aż tak bardzo hałasować. A te były coraz głośniejsze. Brzmiały jakby zaraz miały się przegrzać, a to mogło spowodować poważny pożar na pokładzie statku.

***

W tym samym czasie, w kantynie, Michaił starał się przekonać wojennego weterana do zarzucenia morderczych myśli.

Michaił test przekonywania d20=13 porażka
Mills test walki wręcz d20=11 porażka


Na próżno. Potężna pięść poszybowała ku jego twarzy. W tej samej sekundzie w powietrzu rozbrzmiał alarm bezpieczeństwa. Barman najwyraźniej wreszcie zareagował, a hałas chyba rozproszył atakującego, Michaiłowi udało się bowiem w ostatnim momencie zejść z drogi ciosowi, który miał spore szanse pozbawić go kilku zębów.

Na korytarzu rozbrzmiały ciężkie buty ochrony. Jakimś cudem musieli być akurat w okolicy. Mills rozejrzał się zaskoczony szybkim rozwojem wypadków i skoczył ku drzwiom... Akurat w momencie, w którym pojawili się w nich ochroniarze z ogłuszającymi pałkami w dłoniach. Zamarł, patrząc bezradnie na rozwijającą się sytuacje.
- Stać! Co tu się stało? - funkcjonariusze rozejrzeli się, próbując ocenić sytuację. Barman otworzył usta, spoglądając niepewnie to na Michaiła, to na towarzyszy Millsa.

***

Zaś Denny i Schwartz zamknięci w zimnych, stalowych ścianach niewielkiego pokoju konwersowali sobie w najlepsze.

Schwartz słysząc peany na cześć lokalnej sieciowej pornografii najpierw zbladł, a potem strzelił buraka, luzując nerwowo ciasny kołnierzyk...
- Tak... to znaczy nie! - zaprzeczył gwałtownie, wyraźnie speszony. - Faktycznie szukając z państwem kontaktu natknąłem się na tego typu ehm... - zawahał się. - ...treści. Muszę przyznać, że ich nasycenie w miejscowych strukturach informatycznych jest zaskakująco wysokie - odetchnął z ulgą, widząc, że chyba jakoś wybrnął z opałów. Pospiesznie zmienił też temat:
- Ktoś z nas powinien udać się do pobliskiego panelu komputerowego, by wysłać reszcie wiadomość. Potrzebne do tego adresy mam przy sobie.
Nagle usłyszeli dziwny dźwięk dochodzący z zewnątrz. Jakby krótkie zbliżające się do nich stuknięcia. Ktoś chyba szedł korytarzem i delikatnie pukał po kolei we wszystkie drzwi. Schwartz zamarł, spoglądając z obawą na swojego ochroniarza.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 02-08-2013 o 13:28.
Tadeus jest offline