Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2013, 22:32   #48
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Orkowa krew powoli wsiąkała w ziemię na pobojowisku. Szał w oczach zielonoskórych gasł i odchodził w niepamięć razem z ostatnim wydechem powietrza z ich płuc. Jak zwykle orkowie byli niezorganizowani. Myśleli, że walkie WAAAGH! zwycięży jedynie dzięki przewadze siły mięśni. Jak zwykle sie mylili. Po stronie obozu obyło się bez strat. Pierś Wolfgrimma i Helvgrima powoli unosiła się. Momentalnie rannymi zajęli się Tupik i Kirt. Rany piekły niemiłosiernie.
Doświadczeni w boju khazadzi wiedzieli, że oręż zielonoskórych nie jest nigdy czyszczony czy konserwowany. Brud i choróbska jakie są osadzone na ostrzach toporzysk orków są nieraz groźniejsze niż same rany.


W jaskini tymczasem gobliński szaman powalony ciosem Firema właśnie kończył swój żywot. Ostatnimi siłami przewrócił się na bok, co nie było zbyt trudne, ponieważ odcięte ramię już nie stanowiło żadnego oporu. Ocalałą ręką wyrysował na ziemi znany niektórym symbol.
- Brama... krew... brama... S... - wysyczał po krasnoludzku. Ostatniego słowa nie dokończył. Kałuża krwi pod nim stanowiła już ponad połowę tego co goblin mógł w sobie mieć. Skonał.


Po jakimś czasie, gdy już ci, którzy nie mogli czekać otrzymali pomoc medyczną odezwał się głośno Kardel:
- Moi drodzy! Cieszę się, że obyło się bez ofiar w naszych szeregach. To jedynie pokazuje jak słabą rasą są zielonoskórzy. Ja jednak widzę w tym coś więcej! Myślę, że musimy jak najszybciej przywrócić pracę wykopaliskowe! Zajmijcie się więc uprzątnięciem pobojowiska, tak aby nie zleciały nam się tu jakieś dzikie zwierzęta zwabione truchłem orków! Musimy do całe wydobyć! Więc do roboty! Szybko szybko!.
Robotnicy nie byli jednak tak optymistycznie nastawieni do propozycji ich szefa. Byli zmęczeni po walce, a przyszło jeszcze im uprzątać ciała. Mimo wszystko powoli, bo powoli, ale zabrali się do roboty.
 
__________________
Sanity if for the weak.
Aeshadiv jest offline