Poszukiwania po krzakach dały dobry rezultat. Zioła te miały pomóc im w dalszej wędrówce i było to dobre. Może babka, podbiał i dziurawiec cudem nie były ale były a to już było coś.
Faro zadowolony wrócił do swych kompanów. Wtem stworzenie ruszyło na nich. Czyżby ruszał się za głośno. Cóż robić, wyskoczył z krzaków i tradycyjnie zaczął strzelać.
[dwa pola w dół by był prześwit i atak wielokrotny, łuczniczy] |