|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-08-2013, 20:53 | #81 |
Reputacja: 1 | - A więc niech będzie zgodził sie Faro -[i]Rozkładając rzeczy i siadając wygodnie. sięgnął również do worka po coś do przegryzienia. Rozglądał się po okolicy. -Przegryźmy coś. A później ty patrz, a ja poszukam ziółek, coś mi mówi że to świetne miejsce by jakoweś znaleść |
04-08-2013, 15:00 | #82 |
Reputacja: 1 | Na widok potwora zaświeciły się oczy. Gdy już miał nadzieję na walkę, jego sojusznicy z niej zrezygnowali. Usadowił się więc obok pozostałych i obserwował. Po kilku minutach znudziło mu się już takie siedzenie bezczynne więc chwycił swój kiścień i zaczął uderzać nim w powietrze aby upewnić się, że nie stracił siły w ramionach. -Dlaczego się tak boicie ? On jest jeden a nas czterech, sądzę, że z tą skorupą poradził bym sobie bez problemu. A tak to się tylko nudzę - rzucił odważnie Relhad
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |
04-08-2013, 15:46 | #83 |
Reputacja: 1 | Naim stał i patrzył w stronę bestii. Przyglądał się jak się rusza, czy reaguje na cokolwiek ale niewiele było wokół. Nieco go irytowało jak bardzo dwaj jego kompani garneli się do konfrontacji ze stworem. Przecież nie znali tego rodzaju mutanta. Przynajmniej on takiego nie spotkał ... to, że wypełzł powoli i teraz stał jakby w bezruchu nie znaczy, że nie jest szybki, groźny ... - A skąd wiesz co on potrafi? - zapytał retorycznie. - Może on też się nie boi bo na swoje pazurki nadziewa ludzi jak na rożen ... eee? - Rzuć kamienia w jego stronę a przekonamy się jak zareaguje, czy szybko. I zobaczymy jakie ma odruchy, jaką reakcję ... może wtedy okazać się, że ochota na walkę wam przejdzie - rzucił jeszcze.
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |
04-08-2013, 16:02 | #84 |
Reputacja: 1 | - W moich żyłach płynie krew wojowników, moi przodkowie byli najwaleczniejszymi z walecznych. Nam ochota na walkę nigdy nie przejdzie. Połamiesz nam ręce, będziemy cie kopać. Połamiesz nam nogi będziemy cie gryźć. Odetniesz nam głowę ... to wtedy się nie ruszymy. Tacy są prawdziwi Relhadowie! Jednak ja jestem roztropny i jak nie chcecie się bić to nie. Tylko dajcie mi do cholery jakieś zajęcie bo się nudzę już ... - odpowiedział Naimowi, po czym zaczął szukać czegoś czym mógłby się zająć
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |
04-08-2013, 17:25 | #85 |
Reputacja: 1 | - Na pewno jeszcze, a czuję że szybciej niż później, będziemy mogli stanąć ramię w ramię w walce przyjacielu. - uspokoił się Naim słysząc głos rozsądku z ust Thondasa.
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |
04-08-2013, 22:17 | #86 |
Reputacja: 1 | Atrożuk – nasłuchiwanie (+20) 37, sukces! Hałasy czynione przez ukrytych w krzakach ludzi przykuły uwagę wielkiego owada, który wciąż pozostawał przed swoją jamą. Tylko jego głowa uzbrojona w wielkie szczypce poruszała się rytmicznie w prawo i lewo, jakby szukał źródła dźwięku. W pewnym momencie znów zaczął pocierać tylnymi odnóżami o odwłok, ale tym razem odgłos był głośniejszy i bardziej urywany. Tsyk. Tsyk. Tsyyyk. Tsyk. Tsyk. Tsyk. Tsyk. Tsyk. Tsyyyyykyyy. Jakby w odpowiedzi na zew, gdzieś dalej dał się słyszeć podobny hałas. Najwidoczniej drugie stworzenie wyszło ze swojej jamy i oznajmiało swoją obecność. Widziany przez grupę insekt błyskawicznie zwrócił się ku zamulonemu korytu i przebierając ośmioma odnóżami z zadziwiającą prędkością zaczął się zbliżać. Nie minęło pięć uderzeń serca, a już był na skraju błota i nie zamierzał się zatrzymywać. Zmierzał wprost na krzaki, w których ukrywali się bohaterowie. Fabius – zielarstwo 35, sukces! Fabius, nim ogromny owad zaczął swoje harce, odwrócił się plecami do rzeki i zagłębił w zarośla, ze schyloną głową poszukując liściastych skarbów. Krzaczasty pagórek obfitował w przydatne roślinki i Faro już po chwili trzymał w rękach naręcze babki, podbiału i dziurawca. |
04-08-2013, 22:43 | #87 |
Reputacja: 1 | Poszukiwania po krzakach dały dobry rezultat. Zioła te miały pomóc im w dalszej wędrówce i było to dobre. Może babka, podbiał i dziurawiec cudem nie były ale były a to już było coś. Faro zadowolony wrócił do swych kompanów. Wtem stworzenie ruszyło na nich. Czyżby ruszał się za głośno. Cóż robić, wyskoczył z krzaków i tradycyjnie zaczął strzelać. [dwa pola w dół by był prześwit i atak wielokrotny, łuczniczy] |
04-08-2013, 22:57 | #88 |
Reputacja: 1 | - A niech to! Musiało się tak skończyć - wymamrotał pod nosem Naim. Chwycił leżący pod nogami większy kamień i rzucił nim w kierunku południowym, tak by spróbować zmylić stworzenie. Zakładał, że ruszyło jednak w ich kierunku słysząc ich odgłosy a nie widząc ich. Przygotował strzałę, z łukiem w ręku ostrożnie przesunął się nieco i patrzył w którym kierunku dalej ruszy bestia. Miał świadomość dość komfortowego miejsca do obrony, byli wszak kilka metrów ponad poziomem na którym płynął szlam, tym samym mutant miał gorszą pozycję. Wstrzymał się ze strzałem i ujawnianiem swojej pozycji na razie ... rzut w kierunku k12, ruch na n6
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" Ostatnio edytowane przez Szamexus : 04-08-2013 o 23:04. |
06-08-2013, 09:17 | #89 |
Reputacja: 1 | Inicjatywa Atrożuk 35+5=40 vs 33+6=39, atrożuk sukces! Zabagnione i grząskie, wypełnione mułem koryto rzeki nie okazało się przeszkodą dla mutanta. Gigantyczny owad pewnie wbiegł w błoto, które tylko w niewielkim stopniu go spowolniło. Już po chwili pokonał porośniętą bujną trawą wysepkę i wspiął się na przeciwległy brzeg. Już z pełną szybkością zaczął wspinać się na wzgórek, dokładnie w kierunku schowanej w krzakach grupy. Naim – US 77, porażka (4 poziomy) Rzucony przez Naima kamień nie wylądował tam, gdzie Rusanamani sobie życzył. Spadł znacznie bliżej miejsca, w którym się znajdowali, tuż u stóp wzniesienia. Tylko na moment odwrócił uwagę insekta, który zatrzymał się i skierował głowę w stronę hałasu, jaki wywołał upadający kamień. Postapokaliptyczne stworzenie było nie dalej niż pięć metrów od Naima i Thondasa. Faro – US 41, sukces! Obrażenia 6+6-4=8 Dystans był krótki, a Faro miał dogodną pozycję do strzału. Nie mógł chybić. Długa strzała wystrzelona na wprost z impetem spenetrowała pancerz, jakim pokryty był owad i ugrzęzła głęboko w jego ciele. Ale owad niewiele sobie z tego zrobił. Zastukał tylko wściekle tylnymi odnóżami o odwłok i błyskawicznie zawrócił w miejscu, uderzając na nic nie spodziewającego się Relhada. Atrożuk – WW 36, sukces! Obrażenia 6+6-4=8 Szczęki owada z wielką siłą zawarły się na brzuchu Thondasa. Kolczaste wypustki tworzące piłę na brzegu szczęk przecięły bez problemu zbroję i wgryzły się w ciało z nieprzyjemnym plaśnięciem, któremu towarzyszył odgłos miażdżonych żeber. Jakimś cudem kości oparły się uciskowi, ale i tak z Thondasa zostało wyciśnięte całe powietrze. Relhad wił się, usiłując wyrwać z wciąż trzymających go szczęk wielkiego owada. |
06-08-2013, 12:02 | #90 |
Reputacja: 1 | - O żesz ... zaskoczony Thondas nie zdążył zareagować gdy wielki mutant rzucił się na niego i chwycił za klatkę. W takiej sytuacji dużo zrobić nie mógł, jedyne co mu pozostało chwycić swoje bronie i okładać potwora wszędzie gdzie się da a najbardziej po głowie, może w ten sposób uwolni się z uścisku, jednak nawet wtedy będzie w opłakanej sytuacji
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |
| |