Clyde Do błednego Matecznika a dlaczego własnie tam, a jak to jaks pułapka, jak mamy ufac twoim snom, jestes kapłanka czy co-pomyslał Clyde. Ustał przy drzwiach i uderzył w nie ręką. Po czym zasmiał sie cicho i kiwnął głową w strone Firvagora, widocznie mimo dziwnych snów Amadynki postanowił wybrać sie we wskazane przez nią miejsce
__________________ Drodzy gracze żeby Vaardanca był zadowolony i żeby można było później wydać książkę na podstawie tej sesji proszę o porządne posty 8-10 linijek i żeby były dobrze napisane ;) |