- No to pięknie - szepnął widząc przez krzaki pysk tsykającej bestii zaciśnięty na ciele Thondasa. Szczęki zaciśnięte na brzuchu towarzysza. Cielsko było szybkie ale ogromne. Może nawet nie wie, że jestem obok - pomyślał i ruszył w kierunku zwierzaka zgrabnie wkładając łuk i strzałę do kołczana na plecy. Miał zamiar dosiąść go niczym rumaka, jeśli mu się uda będzie miał świetną pozycję do ataku. Liczył na to, że zajęty Thondasem i zaskoczony mutant nie zorientuje się zawczasu co zamierza Naim. ruch, dosiadanie (z zaskoczenia?, mam +5 do Zr)
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |