Sekundy dluzyly mu sie niczym godziny. Rozwazal wiele mozliwosci, a cala sytuacja rozegrala sie juz w jego umysle wielokrotnie. Jakas czesc jego samego mowila mu, ze jest wiernym zolnierzem Allacha i ze musi wypelnic obowiazek wobec kraju i wobec swego dowodcy. Inna jednak strona podpowiadala, ze jest wzorowym wojownikiem islamu i ze za jego oddanie nalezy mu sie nagroda - awans. Spojrzal na Yusufa i na Ahmeda. I wtedy gre wzielo nad nim cos jeszcze - rwaca chec dzialania, sila potezna niczym rwaca rzeka, ktora nakazala mu przerwac rozmyslania i przejsc do czynow... |