Smirrnov, kiedy ty się zorientujesz? Nie książę tutaj śmierdzi, tylko Tremere... trąbię o tym już od samego początku. I tak, twój skald wygląda mi na takiego, co by tylko obijał wszystkich po kolei, dopóki nie dostaniesz się tam, dokąd chcesz. Sorry, ale tak mi to wygląda
Dziękuję za lekkie uspokojenie tonu. A ja teraz główkuję, co ci na to odpowiedzieć...
Edit: malkawiasz, gdzie ci wygodniej. Steele wyjdzie, w końcu może od czasu do czasu posłuchać swojego księcia, zwłaszcza gdy ten nagle zaczyna mówić z sensem.