- Tfuu, padalcu! - jedynie rzekł spoglądając z boku jak cielsko zapadało się w błocie i mule.
Nie wiedział co się dzieje z przyjaciółmi, a ponieważ sam znalazł się po drugiej stronie rzeki, przypominającej podstępny ściek to postanowił nie ryzykować przeprawy na własnych nogach. Zagwizdał na swojego konia, z którego to instynktu zwierzęcego miał zamiar skorzystać aby wrócić do kompanów.
Wierny czworonożny przyjaciel szybko się pojawił obok i bezpiecznie przeprawili się z powrotem do grupy. Tam Naim zobaczył drugie zwłoki astrożuka którego towarzysze chyba mieli zamiar poćwiartować. - Był też drugi ?! Bydlaki wielkie, ale ... hmmm ja to nie wiem czy będę miał ochotę go zjeść - rzucił żartobliwie komentując parcelowanie mutantów. - Jest wieczór, może sprawdzimy jednak tą opuszczoną osadę, może tam zostaniemy na noc. Dwie jamy, dwóch mieszkańców .. chyba więcej ich nie ma - rzucił do stojącego obok Balbinusa. - Skoro oni tu rzeźbią w tym ... czymś, to pojedziesz ze mną się rozejrzeć ? - wskazał okiem na grzbiet konia za sobą. - Proponuję wierzchem aby się w błocku nie upaplać a i szybciej będzie. zwiedzanie/ rekonesans w osadzie/ znalezienie miejsca na obóz
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz"
Ostatnio edytowane przez Szamexus : 07-08-2013 o 21:50.
Powód: deklaracja "zwiedzania" wioski
|