- A to za twoją rodzinkę padalcu! - Thondas zamachnął się jeszcze raz i uderzył bronią w martwe ciało. - A głowę zabiorę na pamiątkę - wyjął topór i uciął głowę bestii. - Ten drugi pogruchotał mi kilka żeber ale do wesela się zagoi, nie musicie się przejmować - powiedział starając się utrzymać fason i nie okazując, że choć trochę go boli miejsce ugryzienia
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |