Ilse & Karl
Przeszukując kupca pierwsze co rzuciło się wam w oczy to sakiewka, w środku przywitało was 20 złotych koron, tak - to była spora kwota, tylko ktoś wysoko postawiony bądź dobry handlarz mógł posiadać tyle pieniędzy. Przeszukiwania ciał nic nie dały ale kilkaset metrów dalej ujrzeliście powóz - niestety bez konia, wóz leżał gdzieś w rowie, obok niego leżały różne ozdoby, pierścionki, naszyjniki, ciuchy i szpady, piękne szpady i równie piękne obok sejmitary.. broń dla prawdziwych bogaczy.
Ale radość nie trwała zbyt długo, usłyszeliście tupot pędzących koni, po odwróceniu się zauważyliście dziesięciu strażników dróg zmierzających w waszą stronę, zatrzymali się przed wami.
- Według zeznań jednego ze świadków zajścia które miało tu miejsce jakieś stworzenie zaatakowało handlarza Willhelma Fedrika - powiedział jeden z nich - Towar który jak zdążyliśmy zauważyć spodobał się wam zostanie zabrany i doręczony rodzinie kupca. Jednakże.. jesteśmy zmuszeni zabrać was do Krugenheim na przesłuchanie, gdzie opowiecie o tym co ujrzeliście, wiemy ze nie jesteście zamieszani w tą sprawę ej wy! zabrać towary i ciała!
Strażnicy zeskoczyli z koni i wykonali rozkazy swojego jak się wydawało ,,przywódcy'' Astald i Lunaria
Noc już się skończyła, zarówno Astald jak i Lunaria zregenerowali swoje siły i byli gotowi do dalszej podróży, niestety.. z samego rana przywitał ich dosyć nieprzyjemny widok, niecodzienny wręcz i chyba utrudni im dalszą wędrówkę.. bandyci.. było ich sporo ale nie było czasu na liczenie, wyłaniali się zza krzaków szyderczo uśmiechnięci z mieczami celującymi prosto w podróżników, dwóch trzymało pistolety, byli.. niezwykle uzbrojeni jak na bandytów, tfu.. nie wyglądali nawet jak bandyci tylko ludzie o wyższej klasie społecznej.
- Kulturalnie odłóżcie broń, oddajcie nam sakiewki i chodźcie z nami - odparł wysoki i potężnie zbudowany mężczyzna z pistoletem
Ostatnio edytowane przez Mendorian : 07-08-2013 o 17:10.
|