Matt "Grzeczny" Burgen
Wiedział, że te chuje mają przewagę, ale nie spodziewał się że ustoją. Nigdy widok szarżującego Matta nie pozwolił strzelcom ustać, ale też zwykle nie szarżował z drzwiami, tylko z orężem. Teraz było inaczej i za błędy trzeba było zapłacić.
Kiedy banda skupiła się na dorżnięciu gagatków i przygotowaniu dalszej przełamującej szarży w głąb wiodących do piwnicy schodów on przykucnął przy ścianie i fachowym okiem ocenił oba sterczące mu z uda bełty. "Szczęście w nieszczęściu" można by rzec. Bełty trafiły w udo, ale nie naruszyły niczego istotnego. Kiedy reszta się bawiła w najlepsze on musiał zająć się usuwaniem drzazg tych gnoi! Nie myśląc wiele Matt zacisnął szczęki i złamał oba sterczące z nogi patyki. Wściekły cisnął nimi w kąt i ruszył ku tunelowi. Tym razem dobył już noży, choć oba ostrza były na tyle masywne że i rzeźnik by się ich nie powstydził. Z zaciśniętymi szczękami Grzeczny podszedł do wiodącego w dół tunelu i niewiele myśląc skoczył w dół.
Wiedział, że nie jest to rozsądne, ale teraz chciał dopaść tych skurwieli, którzy popsuli mu portki. Kupił je w końcu w zeszłym tygodniu! Ktoś musiał za to zapłacić!!
.
__________________ Bielon "Bielon" Bielon |