Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-08-2013, 07:26   #17
SyskaXIII
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
Kayle Slovinski
-Slovinski, Kayle, 68 pułk SOB Koryntu - wypowiedział ciężko, często przerywając wypowiedź udając ciężko rannego i zmęczonego walką. Miał nadzieję, że jego przykrywka nie zostanie odkryta i nie zostanie rostrzelany na miejscu. To była jego jedyna szansa a zabić wszystkich lub uciec nie miał szans.
- Pokaż dokumenty. - rozkazał sierżant patrząc uważnie na Kayle’a.
- Nie mam, zgubiłem w walce. Weźcie te, to są przyjaciela, który zginął. Zabrałem je aby oddać jego rodzinie. - Z każdą chwilą sytuacja snajpera się pogarszała. Już kończyły mu się pomysły, z każdym kolejnym kłamstwem miał wrażenie, że zbliża się jego koniec jednak nie dawał tego po sobie poznać.
- Kto jest twoim dowódcą, żołnierzu? - sierżant spojrzał na broń Kayle’a, uważnie obserwując jego każdy ruch.
-Ka... kapitan … - w tym momencie Kayle zemdlał, a przy najmniej udał utratę przytomności. W swoim fachu nie raz musiał udawać utratę przytomności lub śmierć. To była jego jedyna najdzieja na przeżycie. Nie znał żadnych nazwisk więc improwizował tak jak tylko mógł.
Tuż przed zapadnięciem w “omdlenie” Slovinsky zobaczył, że żołnierze spięli się i wycelowali w niego. Przez chwilę nic się nie działo, ale w końcu Kayle poczuł jak jest brutalnie chwytany i wymierzony został mu policzek.
- Kapitan kto?!
Broń snajpera została odkopnięta na bok... chociaż... nawet gdyby ją miał- co by zdziałał przeciwko całemu oddziałowi?
- Zaraportuj o odnalezieniu niezidentyfikowanego żołnierza. - polecił jednemu ze swoich podwładnych sierżant nie spuszczając Kayle’a z oka. Żołnierz bez zbędnych pytań wykonał polecenie przesyłając wiadomość przez komunikator.
Kiedy próby”ocucenia” Kayle’a nie przyniosły rezulatów sierżant ponownie zwrócił się do żołnierza z komunikatorem.
- Przekaż, że przyprowadzimy go, niech tylko podadzą miejsce.
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline