- Może to całkiem przytulne miejsce się okazać - odezwał się do Maga. Pozostało mieć nadzieję, że jeśli ktoś tu mieszka nie będzie miał im za złe, że ewentualnie zdecydują się zostać na noc. Trudno było Naimowi ocenić czy i jak dawno ktokolwiek tu przebywał ... - Pojadę do pozostałych i ich tu przyprowadzę - zrzucił swój wór z konia. - A Ty popatrz czy będzie jak ogień rozpalić i rozejrzyj się jeszcze ...
Ruszył do Faro i Thondasa aby ich poinformować o warunkach na nocleg. - Jest głęboko, zaczekajcie spróbuję znaleźć lepsze, płytsze miejsce - krzyknął do Faro i ruszył wzdłuż rzeki co raz próbując jak jest z gruntem. Chciał znaleźć dogodniejsze miejsce i tam przeprowadzić pozostałych przyjaciół.
Przyjrzał się grzęzowisku w kilku miejscach. Wszędzie wyglądało podobnie. Wybrał miejsce i zaproponował kompanom na przeprawę. Klepnął lekko konia po zadzie aby przeszedł do Faro i Thondasa. - Chyba nie będę was woził jak dzieciaków, wskakuj przyjacielu i dawajcie tu do mnie. Znaleźliśmy z Balbinusem przytulną hacjendę - krzyknął z uśmiechem. - Jeśli i wam się spodoba to zajmijmy się jakąś strawą ... i może trochę odpoczniemy. Proponuję aby po kilka godzin każdy na straży pobył ... licho nie śpi.
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz"
Ostatnio edytowane przez Szamexus : 08-08-2013 o 23:08.
|