Trudno mi z Tobą Ratkinie polemizować. Możliwe że masz całkowitą racje, a to że się z Tobą całkowicie nie zgadzam jest kwestią li tylko perspektywy i doświadczeń. Więc chyba nie ma sensu debatować, bo jak wiadomo "o gustach się nie dyskutuje". Mam inne gusta. A czemu?
Po pierwsze "misja" spojenia drużyny należy do MG. To MG ponosi odpowiedzialność etc.
Po drugie "misja" spojenia drużyny wydaje mi się niezgodna z duchem rpg. A czemu? Ano dlatego że według mnie w rpg nie chodzi o tworzenie jednolitej kabały. Nie chodzi o tworzenie skutecznej grupy. Nie chodzi też o tworzenie skuteczniej postaci. Według mnie w rpg chodzi jedynie o odgrywanie pewnej sytuacji. I dlatego jeśli dana sesja ma być oceniana z pkt. widzenia procesu konsolidacji gangu, to według mnie fajnie opisany rozpad gangu jest rpg-owo lepszy niż kiepsko opisane trwanie gangu. Dobrze opisana śmierć postaci może być najciekawszym elementem gry.
Pomijam w tej wypowiedzi rzecz tak przyziemną jak to że socjologia jasno twierdzi że w pierwszej kolejności powinno określić się gang, a później jego członków. A także pominę prozaiczne spostrzeżenie że magowie dość często koncentrują się na czymś więcej niż kradzież samochodów lub wymuszenia.
Takie jest moje stanowisko. Ale jak powiedziałem – to kwestia osobistej percepcji sytuacji. Nie potrafię na tym polu polemizować. To wszystko.
Mariusz
P.S. Natomiast jeśli poprzez dopasowanie się postaci do postaci, rozumiesz stworzenie sytuacji kiedy postaci mają o czym razem pisać to nie obawiaj się. Myślę że wszyscy są na to uczuleni.
__________________ To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce. |