Cóż cię tak rozgniewało droga Lorinale? Cóż sprawiło "słodki kwiatuszku", że oczy twe gromy ciskają? Słowa me ci dopiekły, czy może prawda w nich zawarta?...-pomyślał Thomas wpatrując się w rozpalone od gniewu oczy czarodziejki- Jakiż to sekret skrywa ta lodowa skorupa, ktorą się otaczasz?...Jakież to rozkoszne wyzwanie twe sekrety dla mnie stanowią...- Z rozmyślań wyrwały go słowa Rudgara. Leciutko wzruszył ramionami i powiedział wesoło...- Prowadź mość sigmaryto. Gardło przepłukać i ja mam ochotę. Mniejmy nadzieję tylko, że oberżysta zbyt religijnym człowiekiem nie jest i trunków swych wodą...oczywiście gwoli zadośćuczynienia religijnym powinnościom... zbytnio nie chrzci... - i ruszył pewnym krokiem do głównej sali |