Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-08-2013, 19:41   #23
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Matt „Grzeczny” Burgen


Grzeczny miał już serdecznie dość tej jebanej biblioteki. Nigdy w jego dotychczasowym życiu nie czuł się równie bezradny. Malcy przemykali pomiędzy regałami nieustannie zachodząc go z boku bądź tyłu, flankując i tnąc po kostkach. Tak, jakby był niezdarną krową którą zarżnąć może byle wieśniak któremu ochota przyjdzie na kiełbasę. Poruszał się niemal po omacku, instynktownie znajdując drogę w zakopconych labiryntach. Doprowadzony do szewskiej pasji, zbłąkany, jął ryczeć wściekle czując narastającą furię. Furię, której nie miał zamiaru powstrzymywać.

Pchnięty regał runął z hukiem w faeri iskier podsycając już i tak rozgorzałe płomienie. Wkurwiony Grzeczny wyszarpnął cięższe, jednoręczne topory i z głuchym warkotem jął szukać drogi wyjścia po drodze pieszczotliwie klepiąc tych, których nie brał za swojaków. Miał biblioteki serdecznie dość a Rudy, skurwiel po którego tu przyszli, z całą pewnością upiec się też nie da. Wyglądał na kumatego gościa, więc pewnie znajdzie jakąś drogę ucieczki. Grzeczny zaś już się … naczytał.

I utwierdził się w swoich odczuciach dotyczących miejsc gdzie ilość woluminów była większa niż w zbrojowni. Rudy gnój musiał wyleźć gdzieś, jak każda wsza szukająca drogi ucieczki. Jak.. Grzeczny. Tyle, że Matt miał zamiar już sobie na niego poczekać. I powyjaśniać to i owo. Dwa jednoręczne toporki z całą pewnością miały odpowiednią wagę argumentów.

.

.
 
__________________
Bielon "Bielon" Bielon
Bielon jest offline