Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2013, 01:45   #132
Seachmall
 
Seachmall's Avatar
 
Reputacja: 1 Seachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputację
Valbrand i Felien


Valbrand wiedział, że myśli, które właśnie przechodzą mu przez głowę nie należą do najszachetniejszych, ani do najodważniejszych. Przez długi czas tylko co chwilę zerkał na Dwalina i resztę drużyny, po czym z powrotem zagłębiał się w myślach. W końcu wstał i zwrócił się do Bractwa Smoczego Łba.

- Wasze towarzystwo, było największym zaszczytem jaki mnie do tej pory spotkał. Nigdy nie widziałem, tak odważnych i oddanych osób. O ile chciałbym iść z wami i poznawać nowe miejsca... ta walka i to co po niej nastąpiło... - mówiąc to spojrzał na Felien - Nie mogę tak ryzykować, mam rodzinę w Dali. Żonę i córkę, które polegają na mnie, które potrzebują mnie... nie zaznałbym spokoju po śmierci wiedząc, że tak je zostawiłem. - zerknął na krasnoluda - Szlachetny Dwalinie, nawet gdybym nie był ci dłużny podążyłbym za tobą i do samego Minas Morgul, ale wygody i radość życia odebrały mi iskrę odkrywcy i awanturnika. Jeżeli ciągle, jestem ci dłużny pieniądze, przyjdź do Dali po swojej przygodzie, będą gotowe. -zwrócił się do dwóch Leśnych Ludzi - Wam przyjaciele życzę jak najlepiej, to miejsce poddało mnie próbie, którą o mało nie przegrałem i lękam się kolejnych. Dalej musicie podążyć beze mnie. - na końcu spojrzał na Felien - Piękna pani, gdyby nie ty, strach pomyśleć co by teraz ze mną było. Dziękuje ci z głębi mojego serca, za wszystko. Jeżeli kiedyś przybędziesz do miasta, wiedz, że mój dom stoi dla ciebie otworem.

Jeszcze przed usłyszeniem mowy Valbranda Felien spoglądała na towarzysza z troską, obawiając się o jego stan ducha i myśli. Nie wiedziała czy atak jaki przypuścił na niego Cień się powtórzy, nie wiedziała jakie piętno może wywrzeć na nim. Słowa syna Branda nie zaskoczyły jej, ale jednocześnie uspokoiły elfkę. Człowiek wybrał dom i rodzinę ponad podróże, z których mógł cało nie wyjść, a skoro zwątpienie w siebie zostało zasiane lepiej było, aby faktycznie Valbrand powrócił do domu. Owo zwątpienie było potężną bronią dla wrogów, z jakimi przyszłoby się jeszcze zmierzyć.
Felien skinęła głową Valbrandowi i odparła:
- Rozumiem cię i nie ganię twojej decyzji niemniej nie chcę, abyś w swojej drodze powrotnej pozostał sam na szlaku. - spojrzała po zgromadzonych - Będę miała w opiece Valbranda podczas jego powrotu, ponieważ mam zamiar z nim udać się do Dali, aby w razie kłopotów służyć pomocą podczas tej podróży. Ufam, że dzięki zdolnościom i sile, jaką udowodniliście podczas naszej wędrówki, zdołacie osiągnąć każdy cel, jaki sobie wyznaczycie i nic nie będzie przeszkodą nie do przebycia.

Dalijczyk spojrzał na Felien, przez chwilę zbierając słowa.
- Dziękuję, naprawdę. Twoje towarzystwo jest jak najmilej widziane. - z trudem powstrzymał uśmiech- Lif na pewno się ucieszy na twój widok, spodziewaj się uścisków.

Felien uśmiechnęła się na te słowa.
- Zapamiętam. - spojrzała na zgromadzonych - Aa' menle nauva calen ar' ta hwesta e' ale'quenle.
Nie wiedziała jeszcze co zrobi po powrocie do Dali. Czy znowu wyruszy w podróż? Wiedziała jedno- w domu czy poza nim będzie dalej toczyła swój bój.
 
__________________
Mother always said: Don't lose!
Seachmall jest offline