Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2013, 09:11   #9
Armiel
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
MUR w Szkocji

MUR pojawił się nagle i nikt do dzisiaj nie wie dlaczego. Chociaż bardziej trafionym określeniem zjawiska byłoby słowo "Strefa". Mur powiem to nie jest materialna granica, jakaś bariera czy przeszkoda, lecz raczej zamglony, wyjałowiony i mroźny obszar, na którym dominują szuwary, torfowiska i wilgoć. Przenikliwy ziąb i wiatr, chłód oraz wieczna szarość nieba zasnutego ołowiana kotarą chmur nawet w dzień. Strażnicy - jedyni ludzie, którzy zapuszczają się za Mur, mówią o wymarłych miasteczkach pełnych dziwnych, błotnistych konstrukcji zrobionych przez fomorian. O przytłaczającej pustce


Wejście przez Mur ie stanowi problemu natury fizycznej, ale istnieją problemy natury psychicznej, kiedy się przekroczy tą niewidzialną granicę. Strażnicy mówią, że Mur zmienia. Że zakrzywia percepcję człowieka, wypacza zmysły, pozwala widzieć dźwięki, smakować słowa. Mówią, że wdziera się w umysł, niczym trucizna i powoli zmienia go w coś obcego, coś wiecznie zamglonego jak strefa za Murem, coś złego i nieludzkiego. Wielu Strażników Mur dosłownie pochłonął. Weszli za niego i nie wrócili. Jeszcze inni wrócili i popadli w obłęd, w morderczy amok. Stracili poczucie więzi społecznych, stracili człowieczeństwo. Stali się potworami, na jakie wcześniej polowali.

Oto mapka Muru

https://docs.google.com/drawings/d/1...-k_mcuewk/edit




FOMORIANIE


Nie mają za wiele wspólnego z ich mitologicznym odpowiednikiem, lecz niektórzy badacze tego Fenomenu doszukują się pierwotnych korzeni obrzydliwych stworów w mitologiach rodem z Irlandii. Z czasów, kiedy Lud starł się z Fomorioanami i wyparł je ze Szmaragdowej Wyspy. Czamu teraz formori objawiły się w Szkocji, nikt nie ma pojęcia. I nikt ni jest tym faktem zachwycony.

Pierwsi wroga poznali Strażnicy Muru - odpowiednik Szkockich łowców. To ich doświadczenie i spisywane raporty stanowią, jak na razie, najbardziej wiarygodne źródło informacji.

Zabija się je całkiem normalnie. Ucięcie głowy wystarcza Kule - gorzej. Strzały i bełty - lepiej, pod warunkiem że trafi się w oko lub serce. Z sercem to różnie bywa, bo stworki mają je różnie ulokowane a czasami nawet po dwa.

Więc miecz najlepiej. Stalowy - działa dobrze. Żelazo - jak na Odmieńce - jeszcze lepiej. Srebro - gówniane.

Całkiem skuteczny jest ogień, prąd i wyładowania wszelakie. Także kwas. Ale trucizna już nie bardzo czy jakaś inna woda święcona.

Przeciętny egzekutor bez większego trudu wyjdzie cało z pojedynku z jednym czy dwoma fomorkami. A nawet z trzema. Większa liczba stanowi już zagrożenie.

Najgorsze są moce fomorian. Niektóre śmierdzą straszliwie, inne rozsiewają wokół siebie substancje toksyczne, jeszcze inne plują kwasem lub wymiotują przeżerającą się przez stal i broń mazią. Niektóre mają zatrute pazury. Inne - potrafią krzykiem oszołomić lub... nawet zabić. Niektóre robią to spojrzeniem. Niektóre mają także moce mistyczne - głownie oparte na iluzjach i omamach.

Ważna zasada - im głębiej poza Murem, tym stwory są silniejsze i paskudniejsze. Im bliżej strefy Żywych, tym słabsze.

Kolejne co wiedzą Strażnicy.

Fomorianie mają pewną strukturę. Dla uproszczenia jak rój pszczół.

TRUTNIE - najsłabsze i najgłupsze osobniki, robią za "mięso armatnie", ale najmniej zdeformowane.

ROBOTNICY - one w zasadzie wznoszą te błotne kopce o których wspominałem i wyglądają potwornie. Dość niegroźne. W walce słabsze niż Trutnie, ale mają te rzygowiny i trutki.

WOJOWNICY - główna siła bojowa ULA - potrafią nieźle walczyć, używają broni, czasami jakiś osłon, nawet broni zasięgowej. Ich mocami jest siła,s szybkość i wytrzymałość oraz niekiedy jakieś smrodki.

Wodzowie Wojenni - specjalnie liczba mnoga - one są naprawdę groźne, kontrolują mniejsze roje, sterują nimi, znają te sztuczki mentalne o których wspomniałem wcześniej.

I są jeszcze CZARNE OSY - ponoć. Nikt ich nigdy nie widział, ale szepce się o nich straszne historie. O tym, że poruszają się niezauważone, mają multum mocy i są skrytobójcami - mistrzami.
 
Armiel jest offline