Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2013, 16:40   #26
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Samuel skinął głową, nie widział sensu ponownie przysięgać skoro zadając pytania oświadczył, że ma świadomość ryzyka i jest gotów je podjąć

Informacje, które ujawnił płomienny alchemik były przerażające i układały się w logiczną całość ~Już jestem martwy, ale zanim zginę spróbuje uratować dzielną kobietę i jej nienarodzone dziecko~ - pomyślał odrobinę zrezygnowany

To byłaby dobra śmierć dla wyznawcy pramatki, ~Co nie znaczy, że tanio sprzedam skórę~


Potem w gabinecie pojawił się ktoś nowy, Mustang mu ufał i to wystarczało za list polecający.


- Mów mi Samuel, miło cię poznać - przedstawił się nowemu współpracownikowi



- Nie chcę ci prawić morałów, ale lepiej daruj sobie te świństwa, osad osadza się na pluchach, które mogą cię zawieść w najmniej odpowiednim momencie - Poradził rozmówcy z krzywym uśmiechem. Nie lubił się wtrącać w nałogi innych, ale tutaj dawał o sobie znać jego fach - Jeżeli potrzebujesz pobudzenia, spróbuj rzuć liście zamiast je palić



Słysząc uwagę o "pomocy przynajmniej jednego państwowego alchemika" wyciągnął swój zegarek i pokazał go Eddardowi - Mówili o mnie Syn Ziemi, moje zdolności skupiają się bardziej na leczeniu, ale i z ofensywą sobie poradzę - Sposób, w jaki trzymał srebrny przedmiot oraz ton głosu wskazywały na to, że nie jest dumny z osiągnięcia tej pozycji.



Można było nawet odnieść wrażenie, że wstydził się bycia "psem armii". Alchemik odchrząknął, schował zdobiony czasomierz z powrotem do głębokiej kieszeni i odpowiedział na kolejne pytanie



- Skoro, Pan Prezydent twierdzi, że Doktor jest bezpieczny proponuje odnaleźć i przesłuchać tego wężoczłeka. Jak na razie on i jego "Bracia” są jedynym tropem, który daje kogokolwiek nadzieje wydania plonu - zaproponował, po czym dodał



- Osobiście, nie miał bym nic przeciwko żeby przy okazji pozbyć się gadziny. Każda istota, która traktuje inne dzieci Matki Ziemi, jako coś gorszego od siebie nie zasługuje na to, aby stąpać po jej świętym ciele


W jego głosie po raz pierwszy od dłuższego czasu zabrzmiała prawdziwa emocja - Złość.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 05-11-2013 o 18:35.
Brilchan jest offline