Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2013, 20:23   #48
vanadu
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
- Co więcej, proponuje tego tu zabrać z nami do zbiorników wodnych, na jego oczach odkręcić śruby i wypuścić, dając mu czas aby ostrzegł resztę. Nie wydostaną się z tej góry inaczej niż przebijając się przez orki, a to zaoszczędzi nam pracy. Zresztą nawet zielonoskórzy rozpełźli się lub rozpełzną po podziemiach, więc nawet gdyby zostali na górnych poziomach, walki między nimi będą nieuniknione. W chwili obecnej to zieloni zagrażają twierdzy.


- To ryzykowny pomysł - stwierdził Galeb - Bardzo. Myślisz że zdołasz zmanipulować skaveny? Skąd wiemy czy ten śmierdziel nie zna naszego języka i czy przypadkiem nie udaje. Cały plan spali wtedy na panewce. Dodaj do tego że szczury drążą tunele naprawdę głębokie i rozległe podkopując prawie cały świat. Mogłyby zwiać w którą ktokolwiek stronę. Jednego jestem pewien - zalanie tuneli zaoszczędzi nam walki na kolejnym froncie. Lecz i my wtedy z tego nie skorzystamy... w sensie sekretnego szlaku komunikacyjnego.

- Obawiam się po za tym czy mamy aż tyle farta dodał kapral Roran - Z drugiej strony....spróbować można. Tunele są głębokie lecz niżej żyją istoty gorsze od zielonych czy szczurów. Ma to sens choć nie jestem pewien czy wyjdziemy żywi

- Za bardzo się starał porozumieć, aby nie przemówić w naszym gdyby tylko go znał. Są to inteligentne stwory, ale nie przesadzajmy, zresztą to i tak nie ma większego znaczenia, nawet jeśli wie o czym mówimy. Są skaveni, są orki, prędzej czy później natrafią na siebie jeśli wykurzymy tych pierwszych, grunt, aby możliwie wielu skavenów przeżyło zalenie, będą wtedy stanowić silniejszą przeciwwagę dla zielonoskórych. - Stwierdził Thorin dodając po chwili - I tak i tak mamy zalać tunele, dobrze by było mimo wszystko ocalić możliwie dużo skavenów, bo niebawem tunele zostaną “zalane” przez orki. Z tego co wiem, te rasy nie przepadają za sobą i sojusz między nimi jest niemożliwy. Kto wie, może przy odrobinie szczęścia poczytają wypuszczenie tego jeńca z informacją o powodzi jako gest dobrej woli i w przyszłości dwa razy pomyślą nim zaatakują khazaldów, o ile przeżyją nawałnice z zielonymi. Zabicie jednego skavena nie polepszy specjalnie naszej sytuacji, to co proponuje, może zmienić wszystko. - Thorin był przekonany o swojej racji, wiedział, że jest szansa nakierować wrogów na siebie i szkoda byłoby ją stracić.
- Po za tą częścia o ich wdzięczności przyznaje ci racje. Wdzięczności nie okażą, zabiją gdy dadzą radę, gdy nie uciekną, inaczej nie czynią , nie znają wdzięczności nawet dla swoich skrzywił się kapral.

- Heh, być może - wzruszył ramionami Thorin - Nie liczyłbym na to specjalnie, ale też nie chce go puścić przy zbiorniku tylko po to by nam jakąś wdzięczność okazywali. Grunt aby wielu z nich ocalało i psuło szyki orkom. Po raz pierwszy od dłuższego czasu mógł wyciągnąć swoją rzeźbioną fajkę i zapalić na otwartej przestrzeni, nie ryzykując, że dym zdradzi oddział. Po kilku buchach postanowił podzielić się jeszcze jedną refleksją - Jeżeli wielu skavenów utonie i zostanie ich garstka, to nie będą ryzykować starciami z orkami, a jedynie chować się i uciekać, aby przeżyć. Instynkt. Jeśli zachowają siłę, wówczas będą walczyć na całego o swoje terytorium.

- Wybiec wybiegną....na to w jakimś stopniu musimy liczyć. O ile wyprzedzimy ich w wyjściu na powierzchnię...tak, to ma sens. To może się udać, jeśli ruszymy żwawo podsumowal kapral.

Thorin jedynie pokiwał głową dorzucając - Kiedy my będziemy szli wprost na powierzchnię, lub do twierdzy w zależności od decyzji sierżanta, skaven będzie musiał dobiec do swoich, tam rozpoczną ewakuację i zanim dobiegną do wyjścia to nas już dawno nie będzie. Po prostu nie możemy się ociągać gdy już popuścimy kurki... tak czy inaczej nie możemy zwlekać, bo nas zaleje... Zresztą nie jest powiedziane, że i tak nas nie zaleje, przy tym całym systemie dziur, pomp, przejść i systemów, woda może zalewać nawet wyżej położone korytarze. Thorin już teraz szykował system porzucenia jednym pociągnięciem wszystkich zbędnych, ciężkich tobołków. W razie czego na pierwszy ogień miały iść ostatnie zdobycze, ale nie tylko.
 
vanadu jest offline