Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2013, 21:36   #114
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Moczary, bagno, grzęzawisko, topielisko...
Jak zwał, tak zwał - wszystkie te nazwy oznaczały tylko i wyłącznie jedno - miejsce, gdzie woda była za rzadka do orki i zbyt gęsta, by ją pić. A może ziemia? Jeden pies.
Przez coś takiego mogły przejść najwyżej zwierzęta, a i to pewnie nie wszystkie. Ewentualnie tubylcy, którzy znali każdy cal drogi, jaką należało podążać. A oni nie należeli ani do jednych, ani do drugich. A skoro nie potrafili latać, ani nie byli samobójcami, to mieli przed sobą niewielki wybór - musieli bagna obejść.

- Skręćmy w lewo - zaproponował Friedrich. - Kiedyś te bagna się skończą, a obejście będzie bezpieczniejsze i próba przeprawienia się, Zatrzymamy się, zanim zrobi się ciemno i przeczekamy do rana. A potem pójdziemy dalej.
 
Kerm jest offline