Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2013, 00:19   #51
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Królestwo Kazrima Kazadora, Pana Stalowego Szczytu
10 Karakzet, czas Salferytu, roku Drum - Daar 5568 KK
Na powierzchni
8 drużyna, 5 pluton, 2 kompania Czarnego Sztandaru


"No i w pizdu. I cały misterny plan też w pizdu." Thorin tylko westchnął ciężko siadając ponownie na kamieniu.

- Jeszcze nie słyszałem o tym, aby szczury wypełzające z zalanych kanałów wspinały się na dachy domostw, bo tam wyżej...

Tak szybko jak przyszła mu ochota wykazać dobitnie błąd w rozumowaniu dowódcy i długofalowe konsekwencje jego czynu, tak szybko niemal mu przeszła. W oka mgnieniu zdał sobie sprawę, że w chwili obecnej do niczego już to nie mogło posłużyć, skaven nie żył i nic nie mogło tego zmienić. Szczury i tak będą uciekać z zalewanych podziemi, o ile w ogóle dotrze do nich woda... Przez skomplikowany system pomp i rur, Thorin nie miał takiej pewności, zresztą nie musiał mieć, wystarczyło, aby szczur był przekonany, że zalewane są kanały i odpowiednio nastraszył resztę. W tej chwili jednak były to próżne rozważania.

Thorin czuł jednocześnie ulgę i uścisk w dołku, z jednej strony zwolniono go z odpowiedzialności jaką niósł za sobą jego plan, z drugiej, miał przeczucie, że to Glandir zaciągnął poważną odpowiedzialność wobec przebywających w twierdzy khazaldów. Ile istnień miało zginąć przez złą decyzję? Nie zamierzał liczyć, ocenę faktów dokonanych pozostawił skrybom i historykom.

Ponieważ jednak sam podrzucił plan powiadomienia innych twierdz, czuł się zobowiązany przypomnieć przysięgę i rozkazy które każdy z oddziału na siebie przyjął. Była to zresztą jedna z nielicznych sytuacji, której nie zamierzał wykorzystywać, w której mogła nastąpić zmiana dowództwa wobec ewidentnego złamania rozkazu.

- Wiem, że nadarza się okazja, aby wymknąć się do innych twierdz z meldunkami o sytuacji w Karak Azul, sam na taka możliwość wskazywałem. Jednak rozkazy są inne, nie wykluczone, że gdy wrócimy do twierdzy zdając relację z wykonanych rozkazów, przydzielą nam misje gońców. Być może przetartym szlakiem wyślą gońców z prawdziwego zdarzenia... Chce zaznaczyć, że będzie to jednak decyzja dowództwa, nie nasza. Wyruszenie do innych twierdz, jakkolwiek wydawałoby się nam korzystne, będzie złamaniem rozkazu, pozostawieniem dowodzących Karak Azul w niepewności, albo wręcz w błędnym przekonaniu o naszej śmierci lub dezercji... Co więcej, nawet nie będą wiedzieć, że jest szansa na ocalenie poprzez dotarcie do innych twierdz. To na pewno nie ułatwi obrony ani nie podniesie morale.

Na szczęście na Thorinie nie ciążyła odpowiedzialność dowódcy oddziału. Jako kronikarz i konował, mógł zachować bezpieczne cieplutkie miejsce wrzoda na dupie dowodzących. Na ile czytał kroniki tak było zawsze. Żaden z dowódców nikt nie lubił jak mu się patrzyło przez ramię nie mówiąc już o gotowej w zanadrzu krytyce planów czy podsuwaniu własnych pomysłów. To zawsze wpędzało dowodzących w dyskomfort, skądinąd proste plany i działania, musiały nagle brać pod uwagę inne możliwości. Glandir poradził sobie z problemem nader szybko i łatwo, wystarczyło pociągnięcie palca na spuście kuszy. Thorin wiedział jednak, że ów ruch dłoni, może zaciążyć na sumieniu sierżanta na długie lata, być może nawet na całe życie. Taka zresztą była zawsze cena dowodzenia – im wyższe zaszczyty tym większa odpowiedzialność.

Z zabitego przez siebie szczura wyrwał siekacze, podobnie zamierzał uczynić z drugim cielskiem , jednak jedynie w przypadku gdyby nikt inny się tym nie zainteresował. Kroniki uzbrojone w materiał dowodowy, miały być przełomowym dziełem, perełka wśród kronik. Chodzącym dowodem wydarzeń, które każdy mógł dotknąć, posmakować, powąchać. Gdyby w opasłej księdze mógł pomieścić wszystko, niewątpliwie zbudowałby w niej muzeum...
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 12-08-2013 o 00:21.
Eliasz jest offline