Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2013, 15:48   #108
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Podziemia raczej mało komu kojarzyły się z kanałami i miejskimi, od dawna nie sprzątanymi ściekami.
Brodzenie po kolana w jakimś szambie zdecydowanie nie stanowiło ulubionego zajęcia Argaena. No i ten smród... Gdyby wcześniej wiedział, to by sobie załatwił jakąś chustkę na nos i skropił pachnidełkami.
Uśmiechnął się do tej wizji, a potem ruszył dalej, usiłując przestać myśleć o otoczeniu.


Argaen odetchnął z ulgą, gdy wreszcie zdołali wyleźć z pływającego gówna i znaleźli się na twardym i zdecydowanie bardziej czystym miejscu. Ciemnym co prawda, ale i tak przyjemniejszym, niż ten kawałek, z któego właśnie wyleźli.

Ciemność skończyła się nagle, co (było wyraźnie to widać) zaskoczyło nawet Deogwyna. Argaen również spodziewał się, że inne źródło swiatła zobaczy dopiero wówczas, gdy znajdą się w komnatach Gadera.
Czyżby mag - twórca i mieszkaniec cytadeli - postanowił zejść do podziemi?

Na rozważania jednak czasu nie było, bowiem istoty znajdujące się w komnacie najwyraźniej nie przejawiały pokojowych zamiarów.

- Vocant fulmen!* - powiedział Argaen, wskazując najbliższą sylwetkę.


___________________
* wezwanie błyskawic
 
Kerm jest offline