- Ucieczka nie rozwiąże problemu, tak czy inaczej... - zwrócił się Felix z powagą i namysłem do elfiego maga, następujące słowa mówiąc już ćwierć tonu ciszej - ...ciesze się, że jednak walczysz z podszeptami Dhar... czarowniku...
Wypowiedziawszy te słowa ruszył ostrożnie w kierunku którego jeszcze nie zbadali, nie czekając na jakąkolwiek reakcję, a gdzie najprawdopodobniej mogło znajdować się źródło wszelkiego problemu, do niezbadanego pomieszczenia które najpewniej kryło laboratorium, a gdzie krył się stwór. - Sprawdźmy to miejsce i znikajmy stąd. - rzucił tylko, mocno trzymając topór i pochodnię. |