Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2013, 18:25   #10
Boreiro
 
Boreiro's Avatar
 
Reputacja: 1 Boreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodze
Rok 30


Burdowie

Populacja: 2760

Gospodarka]


Społeczeństwo Burdów w ciągu 30 lat kolonizacji Nowego Świata mocno się rozproszyło. Podobno niektórzy nawet porzucili swoją przeszłość i wyruszyli w głąb nowego lądu, aby uciec od jurysdykcji kalifa. Rozdrobnienie osad ludzkich utrudniało rzetelną ocenę krajowej gospodarki. Mimo objazdów prowadzonych przez kler i władze państwowe, sposób życia i praca wykonywana przez zamieszkałych na rubieżach ludzi była owiana tajemnicą.

Głównym ośrodkiem miejskim był Tiff, stolica. Każdy obywatel był zobowiązany oddać jedną piątą wytworzonych przez siebie dóbr i właśnie w to miejsce spływałe wszelakie towary z okolicznych ziem. Dzięki temu Tiff zamieszkiwali bogaci ludzie – elita społeczeństwa. Na szczycie hierarchi stali kupcy, zaraz po nich rzemieślnicy. Niestety pojawili się także złodzieje i żebracy.

Inne osady, Koch, Pot i Malak nie były warte uwagi. Skupiały ludzi, których łączył zawód. Górnicy, rybacy, wydobywający glinę. Niewielkie, pozbawione kolorytu i lokalnych atrakcji. Domy były stawiane daleko od siebie, każdy Burd pragnął przestrzeni i wolności. Liczni skazańcy pracujący przymusowo byli sporym utrapieniem. Choć mieszkańców przybywało, to te miejsca nie cieszyły się dobrą renomą. Ludzie nie byli tutaj szczęśliwi.

Styl życia mieszkańców wsi można było poznać po towarach jakie oddawali władcy w daninie. Żywność. Ludzie trudnili się rolnictwem i hodowlą. Ziemie były żyzne, kraj ogromny, więc póki co stepu pod użytkowanie starczało wszystkim chętnym.

Najważniejszym towarem były konie. Ich ważne miejsce w kulturze wytworzyło wielki popyt. Ilość koni była wyznacznikiem zamożności. Założono pierwsze prywatne stadniny. Zwierzęta były używane głównie do transportu ludzi, tudzież bogatsi używali ich także do przewożenia towarów.

Nauka i technologia

Założone przez Anatana kolegium nie spełniało dobrze swojej roli. Burdowie byli ludźmi czynu, nie słowa. Pasjonowała ich praktyka, teoria nudziła. Oczywiście były wyjątki, ludzie gotowi zgłębiać to wiedzę i przekazywać następnym pokoleniom. Jednakże mało kto był zainteresowany ich naukami. Nauki takie jak zielarstwo, medycyna, astronomia, arytmetyka i filozofia trwały w stagnacji.

Bardzo prężnie rozwijało się rzemiosło. Liczba rzemieślników szybko rosła.Budynki cechów były najbardziej okazałymi w całym Tiff. Duża konkurencja obniżyła cen oraz podniosła jakość oraz różnorodność wyrobów. Po kilku fatalnych doświadczeniach budowniczowie znaleźli sposób na tworzenie piętrowych budynków, całkowicie niezagrożonych zawaleniem.

Kultura

Ciężko było spotkać śpiewaka bądź poetę, jednak malarzy i rzeźbiarzy była cała masa. Rzemieślnicy z talentem artystycznym potrafili podwoić swoje przychody, malując finezyjne wzory i kunsztownie wykańczając swoje dzieła.

Cała śmietanka kulturalna zgromadzona była w Tif i tylko tam. Czasami słyszało się o ludowym twórcy, mieszkającym daleko od stolicy. Były to jednak sporadyczne przypadki.


Jednorogi

Do komnaty przyjęć młodego kalifa bez pardonu wbiegł zdyszany myśliwy.

- Panie! Cuda, niewidy. W lesie na północ od Anatey napotkałem prawdziwe dziwo. Konie! Ale ze rogami! Niby zwykłe, niby tylko ten róg, ale jakie cwanizny. Szerokim łukiem omijały moje pułapki. Podkradałem się cichutko do nich, a one nagle czmych – strzelił palcami - i ich niema. Żaden inny zwierz by mnie nie wyczuł ani nie usłyszał. A jak szybko uciekały. Żaden nasz konik, nawet za przeproszeniem ogier rozpłodowiec tak szybko nie cwałuje. Toż to boskie istoty!

Rozgadanego myśliwego szybko wyprowadziła straż. Mężczyzna nie sprawiał wrażenia pijanego, jednak ewidentnie opowiadał banialuki. Zaintrygowany Arlen postanowił zbadać tę sprawę. Po kilku tygodniach wszystko było jasne. To jednak prawda. Gatunek jednorogów istniał. Nieliczni, którzy je zdołali ujrzeć również opisywali je jako niesłychanie rącze oraz przebiegłe.

Venderowie

Populacja: 3028

Gospodarka

Gama towarów produkowanych przez kraj Venderów była bardzo szeroka, dzięki szerokiemu spektrum zawodów, jakimi parał się lud. Liczni myśliwi i rybacy korzystali z dobrodziejstw natury ozywionej. Druidzi czasem zdradzali jakiś sekret pospólstwu. Botaniczne tajemnice gromadzili zielarze zbierając zioła. Były to zarówno rośliny lecznicze, przyprawy jak i takie,z których maście i napary poprawiały urodę. Pradawny bór otaczający osady był źródłem drewna. Drwale nauczyli rozpoznawać miejscowa drzewa wiedzieli także jaka jest twardość i elastyczność poszczególnych gatunków, co było bardzo przydatne rzemieślnikom. Z wyplutych przez morze bursztynów tworzono chętnie kupowaną przez kobiety biżuterię. Odkryto słodki przysmak produkowany przez dzikie pszczoły – miód. Złoża gliny i kamienia były opoką budownictwa. Powstawały ubrania szyte ze skór i płótna konopnego.

Powszechnie wiadomo, że im więcej pracy człowieka przy tworzeniu jakiegoś przedmiotu, tym bardziej on wartościowy. Stopniowo liczba ludzi, którzy przetwarzali towar zamiast go produkować zwiększała się. Wytwórcy broni, stolarze, garncarze, garbarze, jubilerzy i rzeźbiarze zakładali swoje warsztaty w samym centrum osady. Powszechnie uważano, że taka praca przynosi więcej bogactwa i prestiżu niż bycie prostym myśliwym.

Ludzi nie było dużo, a pracy sporo. Każdy młodzian mógł wybrać swój zawód. Na wszystko było zapotrzebowanie. Nikt nie narzekał na biedę.

Nauka i technologia

Eureka! Udało się! – ponoć te słowa wykrzyknął niegdyś młody wynalazca, dzisiaj już szklarz. Jego zakład nie nadąża z zamówieniami. Obecnie okna w swoich domostwach ma niewielki odsetek społeczności. Dosłownie parę domów. Rzemieślnik za nic nie chce zdradzić swojej tajemnicy. Zatrudnia tylko swoją rodzinę. Wielu zazdrości mu tego co dokonał, wielu ludzi szuka sposobu na stworzenie „niczego, które jest”.

Lokalizacja nieopodal morze oraz liczne jeziora doraźnie wpływają na jakość statków. Są coraz szybsze, wytrzymalsze i większe. Nie toną, mogą zabrać nawet 10 ludzi! Służą głównie do połowu ryb, rzadziej w celach transportowych. Największa wadą jest niestety konieczność wiosłowania. Na morzu często zdarzają się się silne wiatry. Tylko jak je wykorzystać? – głowią się żeglarze.

Kultura

Ogromna ilość składników: wszelakie ryby i mięsiwa, miód, zioła, grzyby, owoce i warzywa, doprowadziła do gwałtownego rozkwitu sztuki kulinarnej. Historycznym momentem było odkrycie fermentacji, dzięki której produkty spożywcze w iście magiczny sposób przemieniały się w alkohol. Zauważono także, iż ten wyrób nie tylko poprawia humor, ale także oczyszcza rany, zapobiegając chorobom. Picie trunków odbywa się najczęściej w towarzystwie. Dlatego też powstały pierwsze karczmy. Miejsca, gdzie się je, pije, tańczy i śpiewa przyciągają rzesze ludzi.

Odkrycie geograficzne

Statki pływające po wodach natrafiają często na wyspy. Czasem są to tylko wystające skały, jednak znaleziono również takie na których można by zamieszkać. Byłoby udogodnienie dla rybaków, którzy codziennie są zmuszeni odbywania dalekich podróży morskich w celu złapania upragnionego gatunku ryby.

Koniec!

Tłum zebrał się na placu przed siedzibą Katji. Była noc, mimo wielu pochodni nie sposób było dojrzeć kto dokładnie tam stoi. Było parę znanych twarzy: kilku kupców, jedyny szklarz, część Starszyzny. Zebrani ludzie niewątpliwie byli płaci męskiej, żadnych kobiet. Motłoch ciskał kamienie, obrażał, hałasował. Zaniepokojona Katja pod eskortą przybocznej straży wyszła im na spotkanie. Przeżyła szok. Przedstawicielem zgromadzonych był Drako – dowódca wojsk. Nastała cisza.


- To koniec! – krzyknął – koniec występowania przeciwko naturze. To mężczyzna jest tym, którego bogowie wybrali. To my powinniśmy rządzić, naszymi rodzinami i naszym krajem. Nie! Nie oznacza to, że kobiety są gorsze. Są dawczyniami życia. Powinny zajmować się domem i dziećmi, gdy mężczyźni pracują. Tak został stworzony ten świat i tak musi być. Koniec z tym obłędem! – ryknął i stojący za nim głośno mu zawtórowali – Ja, Drako zwany Młotem, oświadczam ci, że od dziś jesteśmy ludźmi niezależnymi i odchodzimy z tego świata wypaczenia i grzechu. Zresztą – jego ton stał się prześmiewczy – i tak tutaj nic nie ma. Nikt nie sprawuje tutaj władzy, tylko jakaś stara kobiecinka, której się wydaje, że wszystko jest w porządku. Moje ludzi obwołali mnie królem! A ciebie? Kto cię wybrał? Kto?!
Nie czekając na odpowiedź odwrócił się i odszedł razem z poplecznikami.

Przez 3 dni nie wiadomo było na czym stał świat. Prawie nikt nie pracował. Wszyscy gdzieś się spieszyli. Ludzie zabierali rodziny i porzucali domostwa. Często odchodził tylko mąż, zostawiając kobietą samą sobie. Wybuchały bójki. Dochodziło do kradzieży. Sprawców nie zdołano złapać. Gdy w końcu wszystko się nieco uspokoiło, do Katji doszedł raport o aktualnej sytuacji. Około tysiąca ludzi zgromadziło się w obozie na zachodzie. Szykują się do wymarszu. Obecnie rozważają czy wybrać północ czy południe. Mimo, że po stronie dotychczasowej przywódczyni pozostało dwa razy więcej ludzi, były to głównie kobiety i dzieci. Ponadto Drako zabrał ze sobą ponad połowę armii i najlepsze wyposażenie. Odeszła także część Starszyzny oraz znamienici rzemieślnicy. Katja musiała zdecydować co chce zrobić. Pozwolić żyć tym ludziom swoim życiem czy wręcz przeciwnie, wypowiedzieć im wojnę.
 
__________________
Nosce te ipsum.

Ostatnio edytowane przez Boreiro : 13-09-2013 o 19:26.
Boreiro jest offline