Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-08-2013, 10:28   #94
Irregular
 
Irregular's Avatar
 
Reputacja: 1 Irregular ma wspaniałą reputacjęIrregular ma wspaniałą reputacjęIrregular ma wspaniałą reputacjęIrregular ma wspaniałą reputacjęIrregular ma wspaniałą reputacjęIrregular ma wspaniałą reputacjęIrregular ma wspaniałą reputacjęIrregular ma wspaniałą reputacjęIrregular ma wspaniałą reputacjęIrregular ma wspaniałą reputacjęIrregular ma wspaniałą reputację
Jean-Luc... to znaczy panna Mary i sir Heldson
Richard uśmiechnął się delikatnie słysząc słowa księcia. Po pierwsze wyobraził sobie armię Malkavian, po drugie tego pajaca, wkraczającego na koniu przez bramy miejskie.
- Jestem pewien Panie, że by wam się to spodobało. Niezapomniane uczucie. Rozumiem, że nie macie nic przeciw mej obecności w waszej domenie i mogę już odejść? - zapytał Richard.
- Tak, tak, to przecież powiedziałem. - Odpowiedź księcia była odrobinę zirytowana. Zwrócił się to dziewczyny i potaknął ze znudzoną miną.
- Oczywiście, tylko proszę pamiętać, że stworzenie ghula wymaga zgody z góry. Ale pani z pewnością o tym wie, nieprawdaż?
- Wolałem się upewnić. Dziękuję więc za wysłuchanie. - odpowiedział krzyżowiec, a następnie zrobił trzy kroki w tył. Dopiero po nich obrócił się i zerknął w stronę tego, którego nazwano Steele. Zbliżył się i ponownie chcąc być pewnym zapytał:
- Sir Steele?

Fenrisulfr, Francesca i Gabor
Steele zerknął spode łba na skalda. W końcu uznał za najwłaściwsze zignorować jego wypowiedź. Może ten dureń jej nie zrozumiał?

Nosferatu wymamrotał pod nosem coś jak ,,to rewolwer, nie pistolet, idioto", ale być może było to tylko zagniewane mruczenie. Gdy zobaczył wyciągniętą ku sobie rękę, bez namysłu złapał ją i błyskawicznie podniósł do pozycji stojącej, po drodze drugą ręką podnosząc swoją dłoń.
- Dziękuję - mruknął, chociaż w rzeczywistości sam wykorzystał skalda jako podpórkę. Chyba Fenrisulfr mu nieco zaimponował.

Usłyszawszy głos Richarda, Steele zwrócił się do niego lekko zniecierpliwionym tonem:
- Tak, o co chodzi?
Chyba jemu także nie przypadła do gustu przeciągająca się trudna sytuacja.

Tremere gdzieś zniknął. Zapewne po prostu chciał zejść z oczu denerwującym przybyszom lub własnemu księciu.
 
__________________
Mole książkowe są zagrożone. Chrońmy ich naturalne ostoje! (biblioteki!)

Wkurzyłam kogoś? Coś pomyliłam? Sorry, ale biblioholik na odwyku to jeden wielki kłębek nerwów. Wybaczcie.
Irregular jest offline