Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2013, 10:08   #19
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up improwizacja

Cytat:
Napisał CCORD Zobacz post
"Jesteś bardzo spragniony" i odpowiedź: "Piję"...
M: Jesteś bardzo spragniony.
G: Piję.
M: Spostrzegłeś, że masz dziurę w bukłaku i nie masz nic do picia.
G: Szukam studni i z niej piję.
M: Już nie jesteś spragniony.

<X minut później czasu w grze, gdy postać gracza jest potrzebna do czegoś na przykład zaraz zacznie się walka, czy wszystkie postacie muszą gdzieś wejść razem>

M: Coś ci buzuje w bebechach, chyba powinieneś udać się do klopa. Nic pilnego. Ale niedługo będzie bardzo pilne.

<no i tu inni być może zareaguje, nie będą chcieli czekać na postać albo przeciwnie oleją i powiedzą, że nich sobie idzie do klopa; w każdym razie pewnie będzie jakaś interakcja między graczami>

G: Idę do najbliższego klopa.
M: Drzwi są zamknięte. Dźwięki ze środka wskazują, że nie ty jeden masz kłopoty żołądkowe.
G: Szukam innego.
M: Publiczne skończyły się.
G: No to idę do czyjegoś domu i pytam czy mogę skorzystać.
M: Otwiera ci ponuro wyglądająca staruszka. Zastanów się co dokładnie jej mówisz, a tym czasem reszta... <i zwijamy akcje do reszty budując fundamenty pod tragedię jaka się wydarzy tylko dlatego, że nie ma przy nich gościa od wody ze studni>

G: Mówię "potrzebuję natychmiast do klopa!" i biegiem na kibel.
M: Smród niebywały, ale siadasz. Chyba nikt tu nigdy nie czyścił.
<rzut na wytrzymałość o absurdalnym poziomie trudności>
M: Nie wytrzymałeś i zwymiotowałeś, gdy zobaczyłeś w czym umazane są twoje stopy. Właściwie nie wiesz w czym, ale to obrzydliwe. Teraz dodatkowo są tam twoje wymiociny.
G: ...
M: Ach. Nie ma papieru. Zastanów się co dalej. <i znów zwijamy akcje do reszty wałkoni, właśnie potrzebują umiejętności/zdolności/ekwipunku, którą posiada/jest najlepszy typ od kibla; żałują, że się rozdzielili, a jeżeli poszli razem z nim to żałują, że nie rozdzielili się, bo główna akcja w której mieli uczestniczyć nie tylko galopuje bez ich udziału to jeszcze przed ich oczami>

G: Dobra, to ja używam materiału spodni. Potem zabiję staruszkę, bo śmierdzi.
M: Podcierając się jakaś ręka chwyciła cię za używaną dłoń. Próbuje cię wciągnąć. Drzwi zostały zamknięte od zewnątrz.
<Z 5 rzutów walki z zombie z rynsztoków; w tym czasie fajnie by było jakby reszta wałkoniów też miała walkę, więc można by poszerzyć te "do 5 rzutów", żeby trwało to tyle samo czasu rzeczywistego; po zakończeniu walki akcja do reszty postaci graczy, a potem powrót do tego tu; przegrana walka nie skutkuje śmiercią, a wpadnięciem do dziury i kąpiel w świństwach - zombie gdzieś odpływa, a postać gracza jest tam uwięziona do czasu przybycia pomocy; tutaj zakładam, że wygrał>

M: Po pokonaniu zombiaka mogłeś skupić się na otwarciu drzwi. Staruszka najwyraźniej zwiała. Śmierdzisz gorzej niż kloszardzi.
G: Dobra, idę do reszty.
M: Wszyscy na ulicy zwracają uwagę jak wyglądasz (i jak pachniesz). Ktoś woła po milicję. Akurat wtedy spotykasz resztę.
M: Reszta przyznajecie się do tego śmierdziela? <pytanie sugestywne, ale reszta nadal potrzebuje umiejek śmierdziela, więc po krótkiej dyskusji pewnie przyznają się do niego; oczywiście w tym przypadku milicja ich zatrzyma i będzie chciała gadać - a tym czasem główna fabuła znów przejedzie wesołym diliżansem obok nich>


To powyższe mam nadzieję, że umiałbyś zaimprowizować jak ja zaimprowizowałem tutaj. Rozumiem, że w czasie gry na żywo ciężej rozdzielać drużynę tak jak zrobiłem to powyżej (jeden z powodów dla których gram na forum), ale tu aż by się prosiło. Co da to wszystko (a przynajmniej na co jest spora szansa, że da)?

1. Twoje karteczki nabiorą sensu i nie będzie można ich tak po prostu zlać. A jeśli zostaną zlane to wraz z nimi pojawi się przygoda dodatkowa.
2. Pomachasz graczom przed nosem główną fabułą, w której nie będą uczestniczyć przez olewanie karteczki. Taka marchewka - nawet jeśli podgniła, dziurawa w środku to jednak z daleka wyglądająca na fajną. A jeśli ta marchewka rzeczywiście jest fajna? Niewykorzystaną schowaj do szuflady i wyciągnij po dłuższym czasie jakby trafiła się inna ekipa.
3. Może zechcą zrobić śledztwo odnośnie a) staruszki, b) zombiaka w klopie.
4. Jeśli nie zgłosili sprawę na milicję to właśnie zdobyli dom w środku miasta. Brudny i śmierdzący, ale jednak ich (do czasu aż pojawią się znajomi staruszki, bo najwyraźniej sąsiadom ona zwisała i nikt jej nie znał).
5. Zapamiętają to. Zombie z klopa.


Improwizuj. Nie oddawaj tak łatwo fabularnego potencjału tych karteczek. Olać minusowe punkty do statystyk jakie mogłyby się wiązać z piciem nieświeżej wody - zrób z tego przygodę.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 18-08-2013 o 10:11.
Anonim jest offline