Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2013, 12:56   #95
Highlander
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
We współczesnym języku istniał cały ogrom zwrotów, których można było użyć do określenia tego teatrzyku. Tak się składało, że większość z nich była niecenzuralna. Gangrel zarzekał się, że spakuje swoje manatki i opuści miasto. Bardzo dobrze, jeśli zajdzie potrzeba, Marco chętnie da mu kopa na zapęd. Z kolei rycerz chciał po prostu odbębnić całą prezentację i mieć ją za sobą. Najwyraźniej uznał, że osoba trzymająca władzę ani trochę nie zasługiwała na jego szacunek, podobnie jak dwójka jadowitych doradców. Mary mogła to zrozumieć. Świat się zmienił, zmianie uległy także metody trzymania podwładnych w ryzach. Jednak kodeks honorowy Richarda pozostał taki sam i to właśnie Ventrue mógł mieć teraz największy problem z przetrwaniem. Żeby zrozumieć dlaczego, wystarczyło samo wspomnienie terminu „demokracja”, który już wkrótce stanie mu ością w gardle. Ale nie było sensu użalać się nad innymi. Panna Marshall miała jednak własne niedogodności, którymi musiała się zająć. Jak wścibskie książątka.
- Nie, nie wiedziałam o tym – pokręciła przecząco głową - Do tej pory spotkałam się tylko z proszeniem o pozwolenie przy tworzeniu Potomka. Zapamiętam sobie na przyszłość.
Wewnątrz, irytacja walczyła z uznaniem dla książęcej paranoi. Działania tutejszych lalkarzy były dobrze skoordynowane. Może zbyt dobrze, skoro chcieli znać nawet imiona Ghouli należących do ich podwładnych. Ale przecież napokojny Vitae śmiertelnik był diabelnie ciężki do wykrycia… musieliby nakryć kogoś na gorącym uczynku! Więc sporządzając swoją małą listę bazowali pewnie na szczerości motywowanej strachem. Były to towary deficytowe w umyśle Marco, więc na niego nie mieli co liczyć.
- Dziękuję raz jeszcze. Teraz chciałabym już iść. Jestem zmęczona, a jutro muszę wcześniej wstać - stanęła przy drzwiach, gotowa do wyjścia - Ach, jeszcze jedno. Z kim powinnam porozmawiać w sprawie noclegu?
 
__________________
You don't have to believe in me.
Just believe in the Getter.
Highlander jest offline