Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2013, 20:16   #198
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Markus siedział przy rannym bandycie i ćwiczonym ruchem wycierał mu pot z czoła. Nie żeby chłoptaś się pocił. Ot, tak dla zabicia czasu.

- Nic się nie dzieje, jak w kiepskiej sztuce. A Ty gagatku się biedzisz tutaj ze mną - mruczał raz po raz do siebie cyrulik.

Wtem jak wicher z pustyni do izby wparował Frugel. "Aż mu się grzywa osmaliła z furii" - zacukał się Oppel.

Słowami prostymi, lecz wyrazistymi czarodziej wyjaśnił byłemu żakowi, by natychmiast wypierdalał. Przestraszony nie na żarty Oppel przełknął ślinę. Padłby na kolana, ale te nowe ciżmy.

- Przepraszam, Panie magiku, ale ja tutaj... chorego pilnuję. Zaraz go wyniesę. Nie sądziłem, nie wiedziałem... Obowiązek medyka, wiecie. - bąkał Oppel. Podszedł do draba i jednym ruchem postawił na nogi. Łapę bandziora zarzucił na plecy i począł wynosić z posiadłości.

- Ciężki jesteś bydlaku, niemożebnie - sapał Markus. - Nie dam rady Cię odprowadzić do domu. Chyba, że... - dostrzegł mały parol straży lustrujący okolicę.

- Panowie właaadza! - zaryczał na głos ściągając uwagę strażników miejskich. - Chłopek nam się tu na posesję przyplątał. Poraniony i śmierdzi, ale żyw na szczęście. Mus Wam go wyprowadzić z kwartału. Jeszcze jaką ulicę tu zaszcza?

Pozbywszy się ciężaru bandziora w ponurym nastroju Markus wyruszył w miasto. Sprawdzał czy nie ma ogona, ale nic na to nie wskazywało.

Szedł na spotkanie chłopakom w "Trzech Brodach".
 
kymil jest offline