Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-08-2013, 18:50   #123
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Sytuacja wcale się nie poprawiła po powrocie do pokoju Pearl, zwłaszcza, że Danny ponoć zabrał wszystko.
- Nie ma to jak nieprzewidziane trudności - mruknął do wszystkich i do nikogo jednocześnie. Przynajmniej zimny prysznic pozwolił odzyskać trochę panowania nas samym sobą. Coś, wydawało się jedynie lotem z przestraszonym księgowym gdzieś przez kosmos, zamieniało się w prawdziwą walkę o życie. I śmierć, bo od razu przypomniała mu się ta dwójka, do której strzelił.

Wróciła dziewczyna, mając dla nich nieco pozytywniejszych wieści. Patrick, gdy tylko zajął się najbardziej potrzebującymi opatrunków fragmentami swojego ciała, był gotowy do wyjścia.
- Statek potrzebuje jeszcze kilku rzeczy do dokończenia. Nie powinniśmy zwlekać, skoro chwilowo nie ma tam strażników. To pewniejsze od tego co proponował Mills, biorąc pod uwagę brak środków. Tak myślę.
W końcu co miało się wydarzyć, tego przewidzieć nie potrafił.

- Włamania bym nie ryzykował - starał się nie zerkać na Pearl przy tych słowach. - Ale można podać imię i nazwisko tej... byłej... kapitan. Oni mieli broń tam w hangarze. Nie podawaliśmy straży swoich nazwisk, więc nie powinni nic na mnie mieć. To ryzyko, wiem, ale nie mając broni nasze szanse maleją.
Tak przynajmniej widział to Patrick.
 
Sekal jest offline