Ech... - westchnął Petrae. Już był pewien, że z tej rozmowy gówno wyjdzie. Czekają na błędy, ale cóż wyszkolono go by nie popełniać ich. -Bawisz się dobrze nieprawdaż, Młody?
Teraz nie patrzył już na twarz tego psycho coś patrzył na kartkę, którą ten trzymał w dłoni. Patrzył na biały bloczek. Wyczyścił całkowicie myśli. W głowie pojawiło się jedno słowo: "Topaz". To słowo zasłoniło wszystko inne. Tak jak go kiedyś uczono. Skupił się na nim i tylko na nim. Rozluźnił się. Wszystkie mięśnie luźno spoczywały wzdłuż ciała. Popatrzył powtórnie na twarz młodego i odezwał się: -Nie zagrażam wam i tyle. Dowiedziałeś się wszystkiego co mogłeś. |