Cytat:
Mistrzy Gry widzi świat wyposażony w szczegóły których mogą użyć jego postaci. Jeśli przeciwnik zażyczy sobie mieć granat dymny, będzie go miał. Jeśli gracz nie ma napisane na karcie "ekwipunek: granat dymny" to nie ma go. Ni cholery. jeśli przeciwnik w sposób bystry użyje beczek w rogu pomieszczenia, ponieważ WIE że wewnątrz znajduje się proch, gracze będą mieli przekichane. Jeśli gracz nie ma wiedzy, że w tych beczkach jest proch, to nie ma możliwości wymyśleć, że on tam faktycznie jest.
|
Moim zdaniem to bardzo poważny błąd. Nie ma to nic wspólnego z kreatywnością MG czy brakiem takowej u graczy. To jest po prostu oszustwo i gracz ma prawo czuć się oszukany.
NPC ma tak samo ograniczoną listę ekwipunku jak PC - jeżeli przed walką (ba! przed sesją!!!) określiłem, że ten NPC ma 5 naboi, a tamten 10 to w trakcie walki jeden ma 5 strzałów, a drugi 10 i koniec - bez wyciągania z kapelusza kolejnych magazynków, zbroi, granatów i czego tam jeszcze.
Podobnie sprawa prochu w beczkach. Skąd u licha NPC wie, że tam jest proch??? Bo MG wie? Bez jaj... Jasne - można naciągnąć rzeczywistość i rzucić lampą oliwną w te beczki (bo tam jest proch i wybuchnie), ale jest to działanie całkowicie nielogiczne. Podobnie jak nielogiczne jest rzucanie się podczas walki w kierunku tych beczek i ich otwieranie...
Wspominał o tym Komtur - przeciwnik może mieć przewagę na własnym terenie, ale musi być ona uzasadniona, a nie wynikać z widzimisię MG. NIkt nie wymaga od MG opisu wszystkiego, bo również nie wszystko widać (przyczepionego pod stołem sztyletu nie widać, a tam jest). Jednak podczas walki wymaga to wykonania określonych akcji, aby tą "dodatkową" broń zdobyć i tych akcjach trzeba pamiętać. Chłopak stajenny może mieć ukryte w sianie i dwa miecze, ale wyciągnięcie stamtąd żywiołaka ognia będzie już bzdurą na resorach.
Gracze to nie debile. To MG robią z nich debili...
PS. Styl, składnia, użycie wielkich liter na początku zdania...