Ooo własnie, prawdopodobnie chodzi nam o to samo, czyli zabawę, ale bawimy się nieco chyba inaczej. Otóż według mnie własnie kręcenie się wokoło PCów jest jedynie sensowne, gdyż NPCi nie istnieją, nie ma ich, są jedynie tyle potrzebni, ile służą wspólnej rozrywce. Dla mnie GM nie jest ani głównie arbitrem, ani kreatorem, lecz uwodzicielem. Ma uwieść graczy, póki zaś skutecznie to robi, może łgać, kombinować robić cokolwiek. Rzecz jasna, tutaj akurat przypuszczam, że myślimy identycznie, zbyt duże przymykanie oka, czy naginanie reguł sprawia, że owo uwodzenie przestaje działać. |