Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2013, 21:33   #16
czajos
 
czajos's Avatar
 
Reputacja: 1 czajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwu
- Tędy - rzucił Wardur po przywitaniu wszystkich obecnych.

A następnie skierował się w stronę "zajętej" już przez niego i Lady chaty. Sama konstrukcja ich miejsca noclegu wyglądała żałośnie. Z zewnątrz porośnięta bluszczem chata była z jednej strony nadpalona, jedna ze ścian zawaliła się ciągnąc za sobą dach, spora część strzechy zjechała pozostawiając dach który zapewniał słabo ochronę nad deszczem i wielki świetlik w jednym rogu. Konie Lady i Barona były przywiązanie do drzewka pod daszkiem z odrobiny zdartej widać świeżo strzechy. Po odsunięciu przegniłych resztek drzwi śmiałkom ukazało się obskurne wnętrze, resztki stołu i trochę wilgotnych szczep właśnie rozpalało się w rogu pomieszczenia pod świetlikiem. Obok leżały dwa toboły, dwa siodła i juki.

- Panowie se pierdolną - rzucił 'gospodarz'.

A następnie sam usadowił się koło ognia i zaczął przy nim grzebać aż szczepy nie strzeliły płomieniem. Potem skierował się do swoich tobołów wyciągnął z nich opasły gliniany słój ,bochen chleba rozmiarów trzy latka i bukłak. Słój był zapieczętowany woskiem. Wardur zdarł pokrywę oderwał kawał chleba i wepchnął go do słoika. Gdy go wyciągał był on równo pokryty smalcem, następnie wyjął z za pasa nuż i wygrzebał ze słoja kawałek ociekającego tłuszczem mięsa i dołożył go do pajdy. Następnie zagryzł potężny kawał i pociągnął srogi łyk z bukłaka. W momencie gdy wyciągnął korek w pomieszczeniu rozlał się zapach śliw, nie ma to jak porządna śliwowica.

- Proszę - powiedział wyciągając cały zestaw do najbliższej osoby i opierając się plecami o ścianę.

Gdy już ułożył sobie swoje juki pod plecami z połów płaszcza wyciągnął długą wyglądającą na ręcznie wystruganą fajkę i podpalił ja drzazga z ogniska.

- Dobra Pany, to mówta co tam was gna w te strony. Któryś z was to rodzina tutejszego Pana włości ? -
 
czajos jest offline