Maria odebrała od Pułkownika kartkę nie prężąc się już.. Wkońcu było spocznij.. Następnie uważnie zaczęła się jej przygladać mając nadzieję jak najwięcej z niej zapamiętać, co w jej wypadku nie było zbyt trudne, gdyż dziewczyna posiadała doskonałą pamięć wzrokową..
Chwilę później zajęła wyznaczone jej miejsce, mając jak najbardziej słuszną obawę, iż może sobie nie poradzić z obsługą tego sprzętu tak sprawnie jak z przenoszniem wiadomości po doskonale znanym jej terenie.. Ale jak już wielokrotnie podkreslali jej przełożeni, przyjaciele i ona sama - "Rozkaz to rozkaz i musi zostać wykonany.. Nie zależnie od tego co sami o nim uważamy..."
Oparła się o kant stołu i zmkneła oczy próbując sobie przypomnieć wszystkie najważniejsze rzeczy jakie wpajano jej na szkoleniach radiooperatorskich... Nie było tego zbyt wiele.. Bo i samych szkoleń również nie bywało ostatnio w nadmiarze..
"Przecież każdy mógł teraz zająć to miejsce.. Dlaczego musiałam być to ja?... Pewnie któryś mądry z chłopaków mnie polecił.. Taaakkk.. Nie ma to jak życzliwi... No, ale niech już będzie.. Dobra i taka służba, jak na obecną chwilę.. Niech tylko nie potrwa to zbyt długo.. "
Otworzyła oczy i spojrzała na oficerów swymi blado, szarymi oczami.. "No panowie, to może się już pośpieszymy co?"
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." |