Eddard nie czekał długo. Gdy tylko Samuel rozpoczął swoją alchemię, detektyw wyciągnął swój rewolwer i wystrzelił z niego, raniąc drugiego ze strażników w lewą nogę.
- Wybacz, że nie tak subtelnie, jak ty - przeprosił, gdy strzał rozbiegł się w powietrzu - ale zawsze uważałem, że tłumiki to zabawka dla skrytobójców. A co do babska - wskazał kiwnięciem głowy na kobietę w leju - nie przejmuj się nią, podejrzewam, że jest za głupia by w pełni zrozumieć o czym mówi.
Rewolwer miał wycelowany w głowę strażnika. Nie chciał go zabijać, ale gdyby zamierzał zrobić coś głupiego... |