| Ciekawy pomysł.
I pomimo krytyki z jaką się spotkał jest po częsci realny, jednak tylko częściowo.
Otóż w NS spotykamy się z upadkiem cywilizacji, a co z tym sie wiąże musi się ona od poczatku kształtować. Biorąc pod uwagę te zagadnienie, Twój pomysł byłby całkiem realny. Jednak musimy powiedzieć sobie czego ludzie potrzebują do ewolucji gospodarczej. Tak też, najważniejszymi czynnikami z pewnością są:
--> poczucie bezpieczeństwa przy dokonywaniu reakcji gospodarczej
--> możliwośc osiagnięcia korzyści majatkowych
--> zabezpieczenie uzyskanych profitów
I tu pojawia się problem. Otóż w NS trwa wojna, więc spokój nie jest możliwy.
Zwolennicy metody zaprezentowanej przez bratka od razu powiedzą, iż wojna jest tylko na północy, a południe żyje sobie w względnym spokoju. Toteż tam może rozwinąć się bardziej złożony system monetarno-kruszcowy.
Teraz już pozostawiamy wolny wybór mistrzowi. Otóż jeżeli MG preferuje świat, w którym żądzą małe gangi, panuje anarchia, a świat załamuje się, taki system jest niemożliwe.
Jednakże jeżeli MG kreuje świat, w którym prym wiodą wielkie organizacje (dzisiaj nazwane w gazetach "mafią"), a mieszkańcy USA stają na nogi to system przez Ciebie opisany jest całkiem mozliwy. Oczywiście nie wszędzie, Posterunek nie bedzie zaprzątał sobie głowy zbieraniem złotych płytek, bo ma ważniejsze sprawy i towary, ale kupcy z Teksasu, czy Miami już mogą używać nowej waluty.
Ja osobiście jako MG, ale i prywatnie osoba lubiąca bardziej budowę, niż destrukcje z przyjemnością zastosowałbym Twój system monetarno-kruszcowy. Często w moich sesjach przewijają sie osoby, które założyły fabrykę, czy jakąś ciekawą organizacje w nowym świecie, z pewnością mogłyby używać drogich kamieni.
Pozdrawiam
__________________
"Niektórzy patrzą na świat i pytają: Dlaczego?
Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: Dlaczego nie?"
George Bernard Shaw |