| Gracz testuje, jak wyglądałoby tworzenie wyglądu postaci za pomocą pewnego podręcznika i rzutów kośćmi... Wyniki:
G; Wypadło, że na lewym oku mam 57 rzęs, a na prawym bliznę i 0,7 rzęsy!
Z serii Xeros drażni Almenę.
A; czy możesz przestać to robić?
X; Tak.
A; A możesz zacząć przestawać od teraz?
X; To mam zacząć czy przestać?
A; Przestań zaczynać…!!! Nie, czekaj…!@@
Spaghetti - historia prawdziwa. Almena dumna ze swojego dzieła, gotuje spaghetti dla drużyny. Gotowe mięso przekłada do miski i zabiera się za gotowanie makaronu. Do kuchni wchodzi Rejzer i prosi ją do pokoju, żeby pokazać jej coś na kompie. Almena idzie, wraz z Rejzerem ogląda foty na kompie. Po kilku minutach wraca żeby makaron nie wybuchł. Opanowuje sytuację, wrzuca gotowy makaron na sitko i radośnie nucąc odwraca się by wrzucić makaron do miski...
A; ...o__o [miska jest pusta]
Mózg Almeny; Wth?!?! ERROR!
Kolejność działań: nałożyć mięso > nałożyć makaron.
Czynność nie może być zrealizowana: brak mięsa.
Możliwa przyczyna: braki w pamięci, paranoja, przekonanie że wykonało się fikcyjne czynności.
Zachować spokój. Skanowanie w poszukiwaniu pamięci: znajdź moment wyjmowania mięsa z lodówki, smażenia mięsa, przekładania mięsa do miski.
Znaleziono pamięć. Diagnoza paranoi odrzucona.
Skanowanie dla znalezienia innej przyczyny nieobecności mięsa w misce.
Możliwa przyczyna: kradzież mięsa. Wth?! Srly?!
Potwierdź możliwą przyczynę.
[Almena wychodzi z kuchni.]
A; Tomba, czy ktoś przed chwilą był w kuchni?!
T; No, chłopaki coś szukali.
Mózg Almeny; Aktywować Rage Mode!
A; ...[wrzask na cały dom] Zaaaaaar...!!!
Z serii drowia linia obrony.
MG; Do pokoju wchodzi wkurzona elfka. Pewnie jest zła że nie zrobiłeś zakupów i chce cię wyciągnąć do sklepu...
Drow; Udaję trupa.
MG; ...?! czyli co?
Drow; Symuluję zawał, padam na podłogę, wywracam oczy i udaję trupa.
MG; ...Elfka stoi nad tobą, gapi się ze skrzyżowanymi ramionami. Chyba myśli że udajesz.
Drow; Zaczynam pachnieć padliną.
[cd tego]
MG: ...
Drow; [stanowcza mina]
Mg; Ok, rzucaj.
Drow; Na charyzmę?
Xer; Czyli im gorzej mu pójdzie rzut tym lepiej dla niego?
Drow; [sprzyjający mu rzut]
MG; ...[cytat] Zaczynasz wydzielać z siebie odrażający odór trupiego jadu.
Drow; Elfka mi teraz wierzy?
MG; Nie wiem, pobiegła do okna, rzyga.
[cd tegp]
Xer do drowa; Musisz częściej zmieniać bieliznę!
Drow [stanowczo i sentencjonalnie]; Wolałbym chodzenie w brudnej bieliźnie niż chodzenie z babą na zakupy.
Późna sesja. Tylko elfy i drowy trzymają się na nogach.
Elfka; Co będzie jutro na śniadanie?
Dwarfka; Obiad.
Opalony na plaży [usmażony] na purpurowo drow leży na brzuchu na kanapie, z gołymi plecami. Elfka widząc jego podchodzi i kładzie doń na jego karku. Jako że Elfy uwielbiają gorąc i wytrzymują 45 stopni celsiusza, a Elfka ma od zawsze problemy z krążeniem - jej zimne dłonie to najzimniejsza rzecz w całym domu.
Elfka; Dobrze ci?
Drow; Ym! <3
Drow z zimnym okładem z jej dłoni wzdycha z ulgą, a Elfka, zadowolona, grzeje sobie na nim "zziębniętą" rękę. Cała sprawa drowio-elfickiej symbiozy powtarza się potajemnie w ciągu kilku dni i gwałtownie wychodzi na jaw doprowadzając do zgonu drużyny, kiedy drow, rozłożony jak zwykle na kanapie, tym razem jednak w towarzystwie całej, nieświadomej drużyny, wypala
zabójczym, zaspanym pomrukiem do Elfki textem roku: "Zrób mi dobrze ręką..."
Elfka; Dzisiaj ubieram się w to![krótka spodniczka z frędzlami]
Dwarfka; Czy ciebie Bóg opuścił?!
Drow umiera z głosu czekając na obiad. W mieście w którym jest drużyna jest jednak tradycja, że kobiety dostają obiad pierwsze, a mężczyźnie jedzą po nich resztki które może zostaną. Cytat miesiąca:
Drow; Dałbym se jaja uciąć, żeby teraz stać w tej kolejce po kotleta!!!
Demon; Lepiej nie! [pod nosem, do Pijaczka] Byśmy je pewnie dostali jutro do jajecznicy...
Elfka idzie na plażę w spódniczce mini. Drużynowy demon idzie za nią ze słodkim uśmieszkiem, badając od sandałów w górę jej nogi. Kiedy dochodzi wzrokiem na wysokość mini, podnosi głowę i jego wzrok nieoczekiwanie spotyka się ze wzrokiem Paladyna stojącego z naprzeciwka. Tego wieczora, wiekopomny cytat MG; I wtedy właśnie Xeros, Demon Nieustraszony, zabójca tysięcy smoków, uśmiechnął się niewinnie, podnosząc obronnie dłoń, i na powitanie towarzysza Paladyna wyjąkał "cześć!^__^'" głosikiem dziewczynki, która ukradła ojcu kartę kredytową i kupiła za nie narkotyki, jakie wyciągała właśnie, na jego oczach, z kieszeni...
[Toaleta - historia prawdziwa. W hotelowej restauracji jest kelner, przystojny młody Włoch. Za każdym razem drużynowa Elfka, Dwarfka i Kobieta [lol] wodzą za nim rozmarzonym wzrokiem, a drużynowi faceci drapią widelcami i nożami o stół. Któregoś dnia po kolacji i podwieczorku, gdy wszyscy wychodzą, paladyn zauważa jak Elfka idzie o cos spytać owego kelnera. Paladyn wychodzi i czeka, ale Elfki nie ma.
Paladyn do wychodzącej Dwarfki; A gdzie Almena?
Dwarfka; A gdzieś poszła z tym kelnerem.
Paladyn; He?...[zachowuje zimną krew]
Niebawem wszyscy wychodzą i zostaje sam. Zniecierpliwiony, zawraca i słyszy głos Elfki i kelnera ze schodów biegnących w dół. Podchodzi, a na ścianie strzałka na schody i wielki napis "toalety".
Paladyn: ...he???
Mózg Paladyna: ._. Elfka+Przystojny kelner+kibel = ???!!!!
ERROR!!! Uszkodzenie synapsy!!!
Bóóóóóllll!!!... Nie można kontynuować myśli, neuron uszkodzony!
ERROR, plik światopogląd.exe uszkodzony! Dalsze działanie systemu może spowodować uszkodzenie kolejnych synaps i trwałą utratę zdrowego rozsądku oraz trwałe złamanie serca.
Kontynuować? [yes, goddamit!]
Zachować zimną krew, nie robić obciachu, nie iść tam!...
Ból. Uszkodzenie pliku dżentelmenzklasą.exe.
Jak się dowiem że [tik nerwowy, iskrzenie synapsy]... Rozwalę tę budę!!!!!!!!!!!!!
[Paladyn zakrada się na schody, słyszy wesoły głos i chichot Elfki i podejrzane szepty. Schodzi na dół po schodach]
Nie wierzę, nie wierzę, nie wierzę...!!! Drgawki. Haha. Zwariowałem.
Zabiję go. A potem siebie.
Synapsy przeciążone. Atak rozpaczy i szału za 3, 2, 1...
[Paladyn schodzi na dół i widzi... Wejście do kibla, a obok, małe, tylne wejście do kuchni dla pracowników hotelu, kelnera żegnającego się z Elfką i Elfkę... trzymającą talerzyki z sernikiem i lodami.
Paladyn; ...[podobno największy w życiu szok i zgon]
Elfka ze zdumieniem i radością; Pomóż mi! Udało mi się wyprosić dodatkową, darmową porcję tego podwieczorku, co nam tak smakował, pomóż mi zanieść to na górę, tylko cicho, żeby się inny nie skapnęli! ^__^
Paladyn; ...[uszkodzenie kory mózgowej, upośledzenie mowy, niezdolność do jakiegokolwiek ruchu, wyraz twarzy, cytat: jakby grom z jasnego nieba w jądra strzelił...]
Drużyna na zakupach. Chłopcy oddzielili się od dziewczyn, po chwili do stojącego na rogu ulicy Rena, Rejzera i Xerosa dołącza drowi skrytobójca Zaar - nadchodzi taszcząc torby wypchane zakupami.
Reno; A ty co?
Zaar; Dziewczyny poszły do kawiarni, poprosiły mnie o popilnowanie ich zakupów.
Reno; Aaaaw, hyhy!
Xer; Nasz skrytobójca się spantoflarzył!;3
Zaar; Słyszałem jak mówiły, że chcą kupić stringi, wiem że kupiły też kostiumy kąpielowe.
Reno; [patrząc na torby] ZUCH CHŁOPAK!!!!!!
Z serii upały i zimnolubny drow Zaar.
R; Widziałaś gdzieś Zaara?
A; Nie, ale sprawdź w lodówce.
Z serii drowy to dobrzy handlarze. Zaar sprzedaje zdobycz wojenną pewnemu kupcowi. Ten płaci i czeka na resztę, ale drow zbiera się do odejścia z napiwkiem.
BN; Moment, moment, a reszta?
Z; Reszta?
BN; No to jeszcze nie wszystko!
Z; [olśnienie] Ym, no tak!... [spokojnie podnosi rękę, ale zamiast do sakiewki po drobne, pakuje ją piąchą w zęby kupca]
[cd] Elfka krzyczy na drowa.
A; Dlaczego mu wlałeś?!
Z; Chciał mi zabrać piwo.
A; Chyba napiwek!
Z; Napiwek jest na piwo więc tak naprawdę chciał mi zabrać piwo, nikt tego nie lubi.
A; Ale on chciał tylko swoją resztę! To były jego pieniądze!
Z; To po co dał mi je do ręki? Były w mojej ręce więc były moje.
Xer z daleka; Uważaj, Zaar, żeby Elfka ci tych słów pewnej nocy nie wypomniała!!!;3
R; Zaczajam się.
MG; Gdzie?
R; Tam, gdzie się mnie najmniej spodziewają!
MG; Czyli gdzie?!
MG; Jesteś MG, to chyba wiesz?!
Drużynowy pijaczek siedzi załamany w karczmie.
V; Co jest?
P; Pamiętasz tę elfkę, która pomagała nam z innymi elfami w bitwie? Tę, którą ci wskazywałem wtedy?
V; Tak.
P; [rozpacz] To nie była elfka, to był elf!!!
V; [speszony] No ale przecież nic się nie stało?...
P; Dałem jej-mu swój numer telefonu!!!
[cd]
V; Może dlatego od razu dał ci w pysk...?
P; [rozpacz] Wszystkie tak robią, skąd miałem wiedzieć, że to znak?!
Drow; Mam coś z piłkarza.
R; Zdolność do gry zespołowej i szybko biegasz?
Drow; Nie, lubię kopać. Leżących.
R; Za co punkty obłędu?!
MG; Nie odwróciłeś się przechodząc obok lustra.
MG; Postawny mężczyzna łapie cię za fraki...
Xer; To ja jego łapię za flaki.
MG; Widzicie w lesie jakieś świecące sylwetki...
Xer; Elfy się tak najarały, że świecą!
R; E, jakbym też miał takie mieczory, to dałbym ci radę!
Xer; [Wyciągając do niego owe mieczory do wzięcia] No to chodź;3
R; E, nyeee, nogi mnie bolą!...
[z serii poplątanie]
MG; Nagle słyszysz, że pukają do ciebie...
R; [radośnie] Pukają?! Czyli że kobiety?!
MG; Nie, drzwi!!! Znaczy mężczyźni pukają!!!
R; Mężczyźni pukają drzwi?!
Drużyna dociera do jaskiń. Wszyscy zostawiają konie przed wejściem, drow uparł się zabrać swojego dwunożnego raptora-jaszczurkę do jaskiń.
MG; Nie zmieści się.
Drow; Mówiłeś że koń prawie by wszedł, a mój mount jest węższy na szerokość! Te jaszczurki żyją w jaskiniach, są do tego stworzone! Jak trzeba zsiadam i popycham go od tyłu.
MG; No dobra, może się jakoś przeciśnie...
Wyobraźcie sobie minę dwarfki, kiedy nieświadoma akcji wraca do pokoju z herbatą i słyszy od wnerwionego drowa stanowcze: Jest do tego stworzony, musi wejść, wpycham swojego jaszczura na siłę w tę szparę!!!
Bn szukający najemników: Masz jakieś doświadczenie w walce?
Paladyn; Nie, kurde, noszę płytową zbroję i 2 metrowy miecz żeby wyglądać fabulous!
To samo, Bn szukający najemników: Masz jakieś doświadczenie w walce?
Drow; [z uroczym uśmieszkiem zaczyna zdejmować górną część zbroi]
Mg[Bn]; Wthhh??
Drow; Chciałem mu pokazać blizny na plecach i torsie.
Mg; Yhym.
Drow; [złośliwie] Fajne, nie? Nie przeżyłbyś takiego ciosu, cieniasie. Zobacz, jaka głęboka blizna. No zobacz, dotknij...
Mg; D-:
Almena[woła z daleka]; Ubieraj się natychmiast, nie blokuj kolejki, durny drowie, szukają blade dancera, a nie pole dancera!!!
cd - kolej elfki.
BN; Umiesz dobrze walczyć?
A; ^__^ [pokazuje autentyczny elficki łuk z którego jest bardzo dumna]
MG; [pod nosem] Łuk to każdy głupi może mieć...
A; ...[celuje z łuku w BNa]
BN; [cienko, panika] Noooo ale tak szybko z gracją napiąć cięciwę to tylko najlepsi potrafią!!!
[cd, później w karczmie, zalani po winie]
Drow; Gdybym tańczył, mój taniec na rurze powaliłby więcej ludzi niż twój łuk kiedykolwiek powalił, durny elfie!!!
Elfka; Byś się faktycznie do tego bardziej nadawał, durny drowie!!! Zejdź mi z oczu!!! [wstaje od stolika, wciska drowowi jakąś wymiętą karteczkę i chwiejnie odchodzi.]
Drow [oglądając karteczkę]; Co to, durny elfie?! Rachunek?!
Elfka; [pijacko, z chichotem, zalotnie] Nie, durny drowie, mój numer telefonu!!!
Z serii "nie najlepsze pomysły". Reno odkrył pewien spisek więc chce powstrzymać przed szarżą elfiką kawalerię.
MG; Widzisz, że elficka kawaleria właśnie rusza ze wzgórza...
R; Biegnę tam.
MG; Biegniesz...?
R; No biegnę im naprzeciw, wymachując rękoma i krzyczę "proszę zatrzymajcie się, muszę wam coś powiedzieć!"
MG; ...W dół zbocza, prosto na ciebie, niepokojąco szybko zbliża się rozpędzająca się kawaleria. Czy ty wiesz, jak wygląda w ogóle rozpędzona kawaleria?!
Reno;[oburzony] Macham rękami i wołam do nich! Nie słyszą mnie?! Chyba mnie widzą, naprzeciwko nich, na środku tej łąki, nie?!
MG; [face palm]
Kolegę Rena uratowała drużynowa Elfka, która akurat jechała w owej kawalerii. Zdążyła do niego galopem jako pierwsza i wrzuciła go na swojego wierzchowca. Pociągnął trochę nogami po ziemi, łamiąc obie...
MG; Widzicie żołnierza, leży ranny i nieżywy.
R; Lubią nas w tej wiosce.
Xer; Oh? A po czym poznaliśmy?
R; szykują grilla.
MG; To stos...
__________________ - Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith. |