Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2013, 14:04   #11
Mizuki
 
Mizuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znany
Ohydnie naznaczona twarz obcego zwróciła się ku Ayse. Teraz, w bladym świetle księżyca blizny stały się widoczne bardziej niżeli którekolwiek z nich tego pragnęło.
- Jestem tym, który służy. Posłańcem zaledwie, co szepty duchów na barkach niesie. Ja, dziewczyno od was niczego nie żądam. Nie ja...- usta jego węglem usmarowane wygięły się w uśmiechu.- Nie oszukasz mnie, nie oszuka żadne z was. A przede wszystkim samych siebie oszukać w stanie nie jesteście...- ruszył leniwie w kierunku rodziny, stając tuż obok ich matki. Uwagi przy tym nie zwrócił na kobietę większej, niż na mech po którym depcze się pośród leśnych ścieżek. - Kim nie jestem, to wam powiedzieć mogę. Nie jestem odpowiedzią na wasze pytania, księgą z której wyczytacie prawdę. Odpowiedzi? Zaufać musicie Bogom, a może wtedy sami odpowiecie na własne pytania. Ruszycie ze mną w drogę długą. Tą, która wasze właściwie życie rozpocznie. Wiele prób przed wami, ledwie jedna za wami. Czas w drogę... - teraz jakby zerknął na klęczącą obok wiedźmę, targaną dreszczami i cichym szlochaniem.- Odegrałaś swoją rolę i rzec mogę: sprawdziłaś się wiedźmo. Teraz już ustąpić możesz. Tu, w tej głuszy twe miejsce. Wilczurów inna droga czeka, będę ich pochodnią...- spojrzał wnet ku rodzeństwu.- Płomień odstraszyć nie jest w stanie największych z koszmarów. A tych się spodziewajcie. Powiadają bowiem, że mrok największy świat otula tuż przed świtem.
 
__________________
"...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys"

Ostatnio edytowane przez Mizuki : 10-09-2013 o 14:11.
Mizuki jest offline